W oczekiwaniu na alimentacyjne oblężenie
Ośrodki wypłacające świadczenia rodzinne czeka nowe oblężenie petentów: niedługo będą musiały przyjmować wnioski o wypłatę wyrównań dla osób, które do 1 maja korzystały z Funduszu Alimentacyjnego.
03.08.2004 | aktual.: 03.08.2004 16:35
Od września mają wejść w życie przepisy przyznające 70% dawnych alimentów - ale nie więcej niż 300 złotych - za osiem miesięcy: od maja do końca tego roku. Wyrównania otrzymają ci, których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 612 złotych - tak jak było, gdy działał Fundusz Alimentacyjny. Ci, którzy otrzymują dodatek na samotnie wychowywane dzieci, będą mieli wyrównanie pomniejszone o tę kwotę.
Największe problemy z przyjmowaniem wniosków i szybkim ich rozstrzyganiem mogą być w dużych miastach. Tam - jak oszacowano - jest najwięcej uprawnionych do wyrównań.
Dyrektor wydziału świadczeń rodzinnych w Łodzi Wojciech Rychlik podkreśla, że wpłynie prawdopodobnie kilka tysięcy nowych wniosków. Gminom trudno jednak się do tego przygotować. Nowe prawo - choć wiadomo, że wejdzie w życie - nie zostało formalnie ogłoszone, zatem dokumentów nie można przyjmować wcześniej, by szybciej je rozpatrzyć.
Dużo spokojniejsi są urzędnicy z gmin wiejskich. Tam uprawnionych do wyrównań będzie niewielu, bo orzekane alimenty były stosunkowo niskie. Paweł Guz z Kocka powiedział, że tam tylko około 30 osób uzyska prawo do 70% dawnych alimentów wypłacanych z Funduszu.
Wypłata wyrównań to efekt nacisków kobiet działających w stowarzyszeniach na rzecz przywrócenia Funduszu Alimentacyjnego. Kobiety złożyły w Sejmie swój projekt, według którego od nowego roku Fundusz działałby znowu. Byłby umiejscowiony nie przy ZUS-ie - jak dotąd - ale na poziomie gmin. Jednocześnie miałyby być wprowadzone przepisy poprawiające egzekucję alimentów od zobowiązanych do płacenia rodziców, najczęściej ojców. Również rząd przygotowuje swoje propozycje poprawek, które przyczynią się do skuteczności ściągania należnych alimentów.