W Nepalu rzeka zatopiła całą wioskę, porwała ludzi i domy
Co najmniej osiem osób zginęło, a ponad 40 osób, w tym troje ukraińskich turystów - a nie jak podawano wcześniej rosyjskich - uznaje się za zaginione po gwałtownym wylaniu rzeki na zachodzie Nepalu - poinformowały miejscowe władze.
05.05.2012 | aktual.: 05.05.2012 16:11
Wiadomość o trzech obywatelach Ukrainy przekazał MSZ w Kijowie. Według niego w powodzi zginęło pięć osób, a los 50 nie jest znany.
Wezbrana rzeka Seti, w dystrykcie Kaski położonym ok. 180 km na zachód od nepalskiej stolicy Katmandu, zatopiła całą wioskę Kharapani, porywając ze sobą ludzi, bydło i całe domy. Dotychczas odnaleziono osiem ciał, a za zaginionych uznano ok. 40 mieszkańców wioski i troje turystów - informował wcześniej szef policji Szailesh Thapa.
Kontynuowana jest akcja poszukiwawcza ofiar, jednocześnie policja stara się dotrzeć do wsi w rejonie szczytu Machapuchare, gdzie powódź najprawdopodobniej się zaczęła.
Zdaniem władz chodzi o tzw. powódź glacjalną, która występuje, gdy pod wpływem topniejącego lodowca górskie jeziora polodowcowe występują z brzegów. Rzeka Seti jest zasilana właśnie przez takie jezioro.