W Moskwie o Szczycie Rady Europy w Warszawie
Moskwa oczekuje od rozpoczynającego się w
poniedziałek w Warszawie III Szczytu Rady Europy podjęcia
solidnych, strategicznych decyzji, dotyczących roli i zadań tej
organizacji na lata naprzód - oświadczył rzecznik
rosyjskiego MSZ Aleksandr Jakowienko.
15.05.2005 | aktual.: 15.05.2005 19:50
Jakowienko podkreślił, że dla Rosji ma to szczególne znaczenie w kontekście jej przewodnictwa w Komitecie Ministrów RE w okresie maj-listopad 2006 roku.
Naszym zdaniem ważne jest, by potwierdzić na wysokim politycznym poziomie ideę integralności i niepodzielności Europy, wyraźnie zaznaczyć strategiczny cel - budowę jednej Europy bez linii podziałów i podwójnych standardów na gruncie poszanowania wspólnych wartości demokracji, prymatu prawa, przestrzegania praw człowieka i zachowania wielokulturowej różnorodności kontynentu europejskiego - powiedział rzecznik MSZ Rosji.
Jakowienko zauważył też, że Moskwa popiera zaproszenie na szczyt przedstawicieli innych struktur europejskich - Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz Unii Europejskiej. Mamy nadzieję, że pozwoli to określić zasady i formy współdziałania Rady Europy z tym organizacjami. Uważamy za ważne wyeliminowanie przypadków paralelizmu i dublowania się w ich pracy - powiedział.
Tymczasem przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej Rosji, izby niższej parlamentu, Konstantin Kosaczow wyraził obawę, że szczyt Rady Europy w Warszawie "może zademonstrować uprzedzenie w stosunku do Rosji". Ostatnio zarysowała się niepokojąca tendencja w pracy RE, wyrażająca się w nacechowanym uprzedzeniem stosunku do Rosji - powiedział Kosaczow agencji Interfax.
Zdaniem Kosaczowa, który przewodniczy delegacji rosyjskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, przejawia się to tym, że ZPRE "przymyka oczy na masowe łamanie praw człowieka na Łotwie i w Estonii, a wykazuje zatroskanie sytuacją Turków meschetyjskich w Rosji, zaś ostatnio również - narodów ugrofińskich".
Rosyjski parlamentarzysta zwrócił uwagę, że rozpoczynający się szczyt "nie może pochwalić się wysokim szczeblem uczestnictwa", gdyż takie kraje jak Francja, Włochy, Wielka Brytania, Dania i kilka innych nie będą reprezentowane przez szefów państw.
Decyzje wielu przywódców europejskich, w tym prezydenta Rosji Władimira Putina, o rezygnacji z udziału w szczycie to nic innego, jak realna ocena obecnej sytuacji i roli Rady Europy w sprawach europejskich - powiedział Kosaczow.
Rosję na szczycie w Warszawie będzie reprezentować minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Jerzy Malczyk