W miejscu po WTC będzie tylko pomnik
Gubernator stanu Nowy Jork George Pataki
obiecał w niedzielę, że uczyni wszystko, co w jego mocy, aby w
miejscu, gdzie kiedyś wystrzeliwały ku niebu bliźniacze wieże
World Trade Center powstał tylko pomnik.
Nigdy nie zbudujemy nic w miejscu, gdzie stały wieże. To na zawsze będzie miejsce pamięci po tych, których straciliśmy - oświadczył gubernator w czasie spotkania z rodzinami ofiar zamachów 11 września, które zorganizowano na terenie "strefy zero".
Poświęcenie ofiar musi być zapamiętane po wsze czasy i uczynię wszystko, co w mej mocy, żeby tak się stało - dodał Pataki.
Były burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani, który także brał udział w uroczystości, podzielił punkt widzenia gubernatora. Innego zdanie jest natomiast obecny szef miasta Michael Bloomberg. Według niego, nie można placu po WTC pozostawić tylko jako miejsca pamięci, będzie bowiem ono przypominało "cmentarz".
W wyniku ataku terrorystycznego na Nowy Jork, jaki przeprowadzono 11 września, zginęło 2.823 ludzi (w tym osoby na pokładzie dwóch porwanych samolotów, które staranowały wieże WTC). Wśród zabitych jest 343 nowojorskich strażaków i 70 funkcjonariuszy policji, którzy uczestniczyli w akcji ratowniczej.
Tragiczne zamachy z 11 września w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Pensylwanii spowodowały śmierć 3.056 osób. (and)