W Łodzi policja rozbiła gang zajmujący się wyłudzaniem mieszkań
Policjanci z łódzkiego CBŚ zatrzymali ośmiu członków zorganizowanej grupy przestępczej, która zajmowała się m.in. wyłudzeniami mieszkań od starszych czy też schorowanych osób w trudnej sytuacji finansowej. Wartość wyłudzonych lokali to ok. 1 mln zł.
Według śledczych w sprawie może być nawet kilkudziesięciu pokrzywdzonych.
Członków gangu w wieku od 26 do 49 lat zatrzymano w Łodzi, Łęczycy i Aleksandrowie Łódzkim. Wśród nich są osoby podejrzane o kierowanie grupą - 26-latka i jej 48-letni ojciec, właściciele biura obrotu nieruchomościami - powiedziała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka.
Wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która doprowadzała starsze, niezamożne, schorowane osoby do niekorzystnego rozporządzania własnymi mieszkaniami. Zarzucono im także oszustwa i fałszowaniem dokumentów.
Na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty w czwartek wieczorem sąd aresztował na trzy miesiące dwoje podejrzanych o kierowanie gangiem. Wobec trzech innych osób orzekł miesięczny areszt, ale będą oni mogli go opuścić po wpłaceniu kaucji wysokości od 8 do 40 tys. zł - powiedział prokurator Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Wobec pozostałych podejrzanych zastosowano dozory policyjne, zakazy zbliżania się do pokrzywdzonych i opuszczania kraju. Za oszustwa wszystkim grożą kary do 8 lat więzienia, ale ponieważ działali oni w zorganizowanej grupie przestępczej, sąd może orzec wobec nich kary nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Osoby reprezentujące i współpracujące z łódzką firmą wyszukiwały za pośrednictwem spółdzielni mieszkaniowych czy też ośrodków pomocy społecznej zadłużone lokale. Ich właściciele znajdowali się w trudnej sytuacji życiowej i finansowej.
Zdesperowani i często zagrożeni perspektywą eksmisji lokatorzy zawierzali obietnicom dotyczącym pomocy w spłacie zadłużenia i zapewnieniu innego tańszego lokalu.
- Bezwarunkowo podpisywali w obecności notariusza pełne pełnomocnictwa do dalszych działań w ich imieniu zupełnie obcym osobom podstawionym przez spółkę. Tym samym tracili jakikolwiek wpływ na to, co działo się dalej z ich mieszkaniem. Po fakcie dowiadywali się, że zostali wymeldowani i już nie mają domu - wyjaśniła Kącka.
Pozornie wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Oszuści nie wywiązywali się jednak ze zobowiązań finansowych. W konsekwencji tego pokrzywdzeni stawali się bezdomnymi bez środków do życia.
Według śledczych działalność przestępcza prowadzona była na bardzo dużą skalę. Sprawcy wiedzieli, że toczy się śledztwo w tej sprawie, jednak nie zaprzestali procederu aż do zatrzymania przez CBŚ.
Jak ustalili policjanci i prokuratorzy, od stycznia 2012 r. oszuści wyłudzili w ten sposób co najmniej 13 mieszkań o łącznej wartości 1 mln zł. Pieniądze uzyskiwane z oszustw legalizowane były przez firmy, prowadzone przez niektórych członków grupy. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono dwa samochody o wartości co najmniej 80 tys. zł.
Zdaniem śledczych, ofiarami oszustów mogło paść nawet kilkadziesiąt osób. Wszyscy pokrzywdzeni, którzy z różnych względów nie powiadomili o tym policji czy prokuratury, proszeni są o kontakt z CBŚ pod nr. tel. (42) 665 12 90 lub tel. kom. 502 692 815.