W Łodzi pijany lekarz kierował samochodem
31-letniego lekarza łódzkiego pogotowia ratunkowego, który kierował prywatnym samochodem będąc pod wpływem alkoholu, zatrzymali do kontroli łódzcy policjanci.
11.09.2003 | aktual.: 11.09.2003 21:05
U zatrzymanego stwierdzono ponad 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - poinformował nadkom. Mirosław Micor z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
"Otrzymaliśmy telefon od jednego z mieszkańców Łodzi, który zauważył dziwnie zachowującego się kierowcę samochodu Cinquecento. Po zatrzymaniu okazało się, że kierujący autem lekarz jest pod wpływem alkoholu" - powiedział Micor.
Policjanci przewieźli lekarza do sekcji ruchu drogowego KMP. Tuż przed wejściem do budynku kierowca przewrócił się i zranił w głowę.
Ponieważ lekarz odmówił poddania się badaniu na alkomacie, policjanci przewieźli go do izby wytrzeźwień. Tam dyżurny lekarz odmówił pobrania krwi, tłumacząc to zranieniem głowy pacjenta - powiedział Micor. W tej sytuacji wezwano lekarza z pogotowia ratunkowego, który zbadał kierowcę i uznał, że nie ma przeciwwskazań do pobrania krwi. Dopiero wtedy lekarz z izby wytrzeźwień zgodził się ostatecznie pobrać krew od nietrzeźwego kierowcy.
31-letniemu lekarzowi za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara od roku do ośmiu lat pozbawienia wolności.