W Kazimierzu Dolnym głosowały betanki
W Kazimierzu Dolnym (Lubelskie) głosowały
betanki - zakonnice, które zamieszkały w klasztorze odzyskanym po
eksmisji zbuntowanych i wykluczonych z zakonu kobiet.
W klasztorze w Kazimierzu Dolnym jest teraz siedem betanek, które przyjechały z Lublina. Głosowały w Kazimierzu. Niektóre są tam na stałe zameldowane, bo przebywały w tym klasztorze wcześniej; pozostałe wzięły odpowiednie zaświadczenia umożliwiające głosowanie poza miejscem stałego zamieszkania - powiedział rzecznik Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej ks. Ambroży Skorupa. Same betanki nie chcą rozmawiać z dziennikarzami.
Wybory są ważne dla betanek, jak dla każdego obywatela - podkreślił ks. Skorupa. One jako katechetki same kształtują młodych ludzi, przekazują im, że udział w wyborach jest obowiązkiem moralnym, wyrazem odpowiedzialności - zaznaczył.
Betanki przebywające obecnie w Kazimierzu Dolnym mają za zadanie przygotować pomieszczenia domu do przyjęcia większej liczby zakonnic. Wkrótce mają wrócić do pracy w tamtejszej parafii. Jest im trudno. Ciąży im przeszłość minionych dwu lat. Ale też jest ulga, że ten dom wraca do życia zakonnego, wraca do Kościoła - powiedział ks. Skorupa.
W tym miejscu praktycznie wszystkie siostry betanki rozpoczynały życie zakonne, tam był nowicjat, miejsce spotkań najmłodszych sióstr, to jest miejsce dla nich wszystkich bardzo drogie - dodał ks. Skorupa.
10 października z klasztoru w Kazimierzu Dolnym eksmitowano ponad 60 zbuntowanych zakonnic. Konflikt w zakonie trwał kilka lat i miał związek z działalnością byłej przełożonej generalnej. Według władz kościelnych podejmowała ona decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie m.in. kierując się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła.
W 2005 r. mianowana została nowa przełożona, ale siostry zgromadzone w kazimierskim klasztorze nie podporządkowały się jej. W grudniu ub. roku Stolica Apostolska wydała dekrety, na mocy których wydalono je z zakonu, ponieważ złamały ślub posłuszeństwa i zasady życia konsekrowanego.
Zgromadzenie podjęło starania o odzyskanie klasztoru i złożyło do sądu wnioski o eksmisję mieszkających tam osób. Wyroki eksmisji wobec b. betanek wydał w maju i czerwcu Sąd Rejonowy w Puławach. Po usunięciu zbuntowanych zakonnic, jeszcze tego samego dnia do odzyskanego klasztoru wprowadziły się zakonnice Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej.
Eksmitowane kobiety nie skorzystały z przygotowanych dla nich pomieszczeń w domach rekolekcyjnych w diecezji lubelskiej. Odjechały w nieznanym kierunku. Nie wiadomo, gdzie się obecnie znajdują.