W Katowicach pijany mężczyzna podpalił cztery osoby?
W nocy podczas rodzinnej imprezy w Katowicach doszło do poparzenia czterech osób. Na razie nie wiadomo dokładnie, co się wydarzyło. Według jednej z hipotez, poszkodowanych oblał łatwopalną substancją i podpalił pijany 58-latek. Mężczyzna został zatrzymany.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się około godziny pierwszej w nocy przy ulicy Markiefki - mówi WP.PL Adam Jachimczak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Prawdopodobnie doszło do sprzeczki rodzinnej, w wyniku której pijany 58-latek oblał łatwopalną substancją i podpalił cztery osoby. - Na razie nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzyło. Możliwe, że w mieszkaniu doszło do pożaru, który próbowano gasić. Okoliczności zdarzenia są wciąż ustalane - tłumaczy Jachimczak.
Ranni znajdują się w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Wśród nich jest kobieta, która ma poparzone 30% powierzchni ciała. Pijany 58-latek został zatrzymany. Gdy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany. Policjanci będą też rozmawiać ze świadkami zdarzenia.