W jakim mieście opłaca się kupować mieszkania?
(fot. mp)
Letnie miesiące przyniosły pewną stagnację cenową mieszkań, a nawet obniżki. Minimalnie tańsze mieszkania można było w lipcu nabyć w największych miastach: w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu i Łodzi.
Nie zmienia to faktu, że wszystkie te miasta, poza Łodzią, należą do ścisłej czołówki pod względem drogich mieszkań. Tak wynika z raportu serwisu otodom.pl. Czołową piątkę otwiera Warszawa ze średnią ceną za metr kwadratowy mieszkania z rynku pierwotnego wysokości 8 358 zł.
Utrzymanie się cen na porównywalnym poziomie, a nawet ich spadek, jest jednym z efektów mniejszej liczby zaciąganych kredytów hipotecznych. Odczuwalnego zwłaszcza po bardzo dobrym w tym segmencie rynku finansowego roku 2015. Wprowadzenie podatku bankowego, podwyższenie koniecznego wkładu własnego do 15% musiało mieć swój skutek choćby w postaci zwiększonych wymagań kredytodawców wobec swoich klientów czy wyższych marży. Stąd mniejsza liczba zaciąganych kredytów hipotecznych, na którą musiał zareagować rynek nieruchomości.
Stabilizacja, mimo wyższych cen
Ceny są co prawda wyższe niż w analogicznym okresie 2015 roku, lecz odnosząc to do innych wskaźników makroekonomicznych (wzrost zarobków, spadek bezrobocia, program 500+), sytuacja na rynku nieruchomości nie wygląda źle. W Warszawie cena metra kwadratowego nowego mieszkania wzrosła o prawie 400 zł. Najwyższy wzrost cen odczuto w Poznaniu i Gdańsku, gdzie ceny na rynku pierwotnym powędrowały w górę odpowiednio o 567 zł i 585 zł. Jednak już w przypadku dynamicznie rozwijającego się Wrocławia było to tylko około 150 zł. Jeszcze mniejszy wzrost odnotowano w Krakowie – było to niespełna 100 zł.
Tak wypadają największe miasta. Przypadek tych nieco mniejszych i tańszych wpisuje się w trend stabilizacji cen mieszkań. Dzieje się tak w Szczecinie, Lublinie i Katowicach. W stolicy Górnego Śląska było to aż 119 zł mniej.
Na zahamowanie wzrostu cen swój wpływ ma również program Mieszkanie dla Młodych. Chcąc przyciągnąć do siebie klientów, deweloperzy dostosowują ceny do limitów programowych, przez co stają się one mniejsze.
Jeśli rynek wtórny, to gdzie?
Wzrostu na rynku wtórnym są o wiele mniejsze, widoczne jednak już w przypadku wszystkich największych miast. Tutaj liderem jest Gdańsk z 319 zł wzrostu ceny metra kwadratowego. Stolica Pomorza znajduje się w pierwszej trójce pod względem ceny metra kwadratowego mieszkania posiadającego już właściciela. Wyprzedzają ją Kraków i Warszawa, które są jedynymi miastami, gdzie mieszkanie z rynku wtórnego jest droższe od nowego.
Obserwacja tendencji, zarówno rokrocznych, jak i comiesięcznych, da bezcenną wiedzę, która może przynieść całkiem spore korzyści finansowe. Wybór dobrze zbilansowanego kredytu hipotecznego te zyski powinien jeszcze wzmocnić. Dopiero połączenie przeglądu cen nieruchomości w różnych miastach z porównaniem ofert kredytowych, które w liczbie ponad 20 można znaleźć w serwisie https://hipoteki.net/,zoptymalizują jedną z najważniejszych życiowych decyzji, jaką jest kupno mieszkania.
Gdzie zatem najtaniej kupi się mieszkanie? Zacznijmy od rynku wtórnego. Tam liderem jest tak wielkie miasto jak Łódź z ceną 3 923 zł/m2. Konkurencyjne ceny można napotkać w Szczecinie i Katowicach – 4 307 zł i 4 312 zł. Lublin to już ponad 700 zł więcej. Najdroższe są Warszawa i Kraków z cenami powyżej odpowiednio 8 700 zł i 7 000 zł. Dalej jest Gdańsk, Wrocław i Poznań.
Na rynku pierwotnym najtaniej w Szczecinie
Jeśli chodzi o mieszkania z rynku pierwotnego, to najtaniej za metr kwadratowy zapłacimy w Szczecinie – 4 633 zł, dalej w Katowicach, Lublinie i Łodzi. Tam ceny wahają się od 5 036 zł do prawie 5 200 zł. Nad resztą stawki króluje Warszawa z najdroższymi mieszkaniami z rynku wtórnego. Tam trzeba zapłacić średnio 8 358 zł/m2. Dalej jest Kraków z 6 911 zł. W tej kategorii tym razem Poznań okazał się droższy od Gdańska. Ceny w obydwu miastach kształtują się na podobnym poziomie około 6 400 zł. Wrocław na tym tle prezentuje się dość atrakcyjnie, bo nowe mieszkanie to w tym mieście średnio wydatek rzędu 5 999 zł. O ile w przypadku starych mieszkań Wrocław nawet przewyższa ceną Poznań, o tyle zakup mieszkania od dewelopera może okazać się dobrą inwestycją.
Widać więc wyraźnie, że jeśli chce się kupić tanie mieszkanie i to zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym, poważnie należy zastanowić się nad Szczecinem, Łodzią czy Katowicami, nawet Wrocławiem, które oprócz możliwości rozwoju zawodowego kuszą także atrakcyjnymi cenami. Nawet wybierając propozycję z nieco większą od średniej ceną, koszty można zbilansować, wybierając dobry kredyt hipoteczny. Najważniejsze to mieć dobre rozeznanie, zwłaszcza w czasach co i rusz ogłaszanych wzrostów liczb oddawanych przez deweloperów mieszkań.
art. sponsorowany