W Iraku rządzą już Irakijczycy
Amerykańsko-brytyjska administracja okupacyjna przekazała oficjalnie suwerenną władzę tymczasowemu rządowi irackiemu. Uczyniła to dwa dni wcześniej niż zapowiadano, aby pokrzyżować plany partyzantów i terrorystów, którzy zapewne przygotowywali na 30 czerwca wzmożone ataki i zamachy.
Jest to dzień, na który czekali wszyscy Irakijczycy - powiedział na uroczystości przejęcia władzy prezydent Iraku Ghazi Jawer.
Cywilny administrator Iraku Paul Bremer przekazał dokumenty prawne związane z transferem władzy tymczasowemu premierowi irackiemu Ijadowi Alawiemu podczas ceremonii w silnie strzeżonej Zielonej Strefie.
Uroczystość odbyła się w saloniku umeblowanym w stylu Ludwika XIV w budynku, który do niedawna był siedzibą irackiej Rady Zarządzającej, poprzedniczki rządu tymczasowego.
Uczestnicy ceremonii siedzieli na pozłacanych krzesłach wokół stołu, na którym ustawiono kwiaty i małą flagą iracką pośrodku.
Tuż przed przekazaniem władzy wszyscy wstali. O godzinie 10.26 (8.26 czasu polskiego) dokumenty prawne znalazły się w rękach prezesa irackiego Sądu Najwyższego, Midhata al-Mahmudiego. Irak stał się na powrót państwem suwerennym.
Tuż po ceremonii Paul Bremer wyjechał z Iraku. Amerykański administrator oświadczył, że opuszcza ten kraj spokojny o jego przyszłość. Tymczasowy premier Ijad Alawi oświadczył, że nowe władze kraju poradzą sobie z zapewnieniem bezpieczeństwa.