W Iraku coraz spokojniej - twierdzi Rumsfeld
Sytuacja w Iraku poprawia się mimo problemów z utrzymaniem porządku i innych warunków normalnego życia - zapewnił po raz kolejny amerykański minister obrony Donald Rumsfeld. W ten sposób polemizował z mediami, które informują o chaosie i anarchii panujących w Iraku.
"Doniesień o rabunkach i plądrowaniu budynków jest coraz mniej. Liczba miejscowych policjantów rośnie. Są jeszcze różne problemy, ale warunki życia się stale poprawiają" - powiedział Rumsfeld na konferencji prasowej w Pentagonie.
Media, zwłaszcza europejskie, kładą przeważnie nacisk na chaos i anarchię panujące w Iraku po wojnie - obrazy plądrowania obiektów publicznych, rabunki i samosądy na funkcjonariuszach reżimu Saddama Husajna oraz biedę, w jakiej żyją Irakijczycy.
Rumsfeld powiedział, że 65% uczniów w Bagdadzie wznowiło naukę w szkołach. Podkreślił przywrócenie dostaw prądu, pomoc żywnościową dla ludności i wznowienie komunikacji kolejowej między Bagdadem a Basrą i portem Um Kasr. Poinformował też, że pracownicy instytucji państwowych stopniowo wracają do pracy.
Odzyskano poza tym - powiedział szef Pentagonu - znaczną część bezcennych eksponatów zrabowanych z muzeum w Bagdadzie; poszukuje się jeszcze 34.