W internecie pojawiły się kolejne drastyczne zdjęcia ze Smoleńska
- W rosyjskim internecie pojawiły się kolejne drastyczne zdjęcia z miejsca katastrofy pod Smoleńskiem - ujawnił bloger Anton Sizych w rozmowie z tvn24.pl. Mężczyzna, występujący w sieci pod pseudonimem "Gorożanin iz Barnauła", przyznał również, że żadne rosyjskie służby nie kontaktowały się z nim w sprawie tych fotografii.
18.10.2012 | aktual.: 19.10.2012 06:22
Sizych ujawnił skąd pochodzą zdjęcia. Jak wyjaśnił wpis na blogu, w którym pojawiły się zdjęcia ciał ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, jest "połączeniem dwóch tekstów innej blogerki Tatiany Karacuby". Sizych powiedział, że zdjęcia skopiował właśnie z tego bloga. Według jego informacji blogerka Karacuba miała je dostać od anonimowego źródła z Krymu. Dodał także, że 27 września oboje jednocześnie umieścili te zdjęcia w internecie.
Bloger przyznał, że źródło nie jest dla niego ważne. Podkreślił, że "nigdy nie interesuje się, kto kto jest informatorem. I dlaczego to robi". Sizych przyznał także, że - po opublikowaniu zdjęć - żadne rosyjskie służby nie kontaktowały się z nim w sprawie tych fotografii.
Zdjęcia na rosyjskich stronach
We wtorek polskie media ujawniły, że na rosyjskich stronach internetowych znajdują się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według ABW fotografie niektórych ofiar pojawiły się na rosyjskich stronach 28 września.
MSZ RP przekazało ambasadorowi Rosji, że Polska oczekuje ukarania winnych wycieku drastycznych fotografii. Komitet Śledczy FR oświadczył ze swej strony, że nie są to zdjęcia z jego śledztwa.
Interwencję wobec strony rosyjskiej podjęli również prokurator generalny Andrzej Seremet i minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Blog, w którym opublikowano zdjęcia, prowadzony jest przez Antona Sizycha z Barnaułu, w Kraju Ałtajskim na Syberii. Swoje blogi prowadzi on w kilku serwisach blogowych. Ma też profile na najbardziej znanych portalach społecznościowych. Najczęściej występuje pod nickiem "Gorożanin iz Barnauła". Sizych nie podaje praktycznie żadnych informacji na swój temat. Wiadomo tylko, że ma 51 lat i że jest żonaty.
Materiał ilustrowany fotografiami ofiar katastrofy polskiego samolotu, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego, autor blogu anonsuje jako kompilację dwóch tekstów blogerki Tatiany Karacuby.
57-letnia Karacuba na swojej stronie internetowej przedstawia się jako doktor psychologii i dziennikarka. Jest absolwentką Wydziału Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) im. Michaiła Łomonosowa i Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego Akademii Służby Państwowej przy prezydencie Federacji Rosyjskiej.
W przeszłości Karacuba pracowała w agencji APN i piśmie "Mieżdunarodnaja Żyzń", a także w strukturach ONZ w Nowym Jorku i Genewie. W latach ZSRR instytucje te były często wykorzystywane przez KGB jako przykrywka dla oficerów jego wywiadu.
Z materiału w blogu Sizycha wynika, że wydarzenia, które rozegrały się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, mogły być z góry zaplanowane i mieć rytualny charakter. To samo miałoby dotyczyć wspomnianej w tej publikacji katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego Suchoj SuperJet w Indonezji w maju tego roku, zatonięcia promu "Bułgaria" na Wołdze w lipcu 2011 roku, zabójstwa dwóch dziewczynek w Sewastopolu na Krymie w lutym 2011 roku, oraz katastrofy śmigłowca Mi-8 na Ałtaju w styczniu 2009 roku.
Autor blogu nie zdradza, kto udostępnił jemu lub Karacubie te szokujące zdjęcia.