Test na COVID do wykonania w aptece. Niedzielski zdradził liczby. Internauci oburzeni
Od 27 stycznia test na obecność koronawirusa można już wykonywać w punktach zlokalizowanych w aptekach. - Na starcie programu mamy 64 apteki - poinformował w czwartek Adam Niedzielski. Jego słowa natychmiast wywołały burzę w sieci. Ministrowi zdrowia przypomniano, że jeszcze niedawno rządzący przekonywali, że badania na COVID-19 będą dostępne we wszystkich aptekach.
W czwartek wchodzi w życie rozporządzenie umożliwiające farmaceutom przeprowadzanie testów w kierunku SARS-CoV-2 w punktach aptecznych. Szczegółowy wykaz badań, które będą mogli oni wykonywać, opublikowano w załączniku do regulacji.
W dokumencie czytamy, że farmaceuta otrzyma możliwość wykonywania m.in. testów antygenowych na koronawirusa. Będą one w pełni darmowe dla pacjenta, a skierowanie nie będzie wymagane.
Zobacz również: Znikają obostrzenia w Wielkiej Brytanii. "Możemy być dumni"
Resort zdrowia tłumaczy, że każda apteka, w której będą wykonywane testy, powinna złożyć oświadczenie do Narodowego Funduszu Zdrowia. Spełnione muszą zostać m.in. standardy bezpieczeństwa, w tym wydzielenie pomieszczenia przeznaczonego do robienia badań.
Wynik testu pacjent dostanie poprzez wiadomość SMS lub Internetowe Konto Pacjenta (IKP).
Zobacz też: Liczba zakażeń rośnie. Prof. Pyrć ma radę dla rządzących
Test na COVID w aptece. Niedzielski podaje liczby
Na temat testów w punktach aptecznych wypowiedział się w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Poinformował, że obecnie funkcjonują 64 apteki, w których przebadać się pod kątem koronawirusa.
"Na starcie programu mamy 64 apteki, w których można wykonać test antygenowy. Kolejne 19 przesłało dokumenty zgłoszeniowe" - napisał na Twitterze szef resortu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wcześniej Niedzielski przekonywał, że testy w aptekach "można zorganizować na różne sposoby". - Ja nie chciałbym mówić, jak to centralnie ma wyglądać, bo każda apteka jest inna, nie każda apteka ma warunki, więc powiedzmy sobie otwarcie: to nie będzie dostępne w każdej aptece w Polsce - stwierdził Niedzielski.
Burza po wpisie Niedzielskiego. "Kolejny sukces premiera i ministra"
Wpis Adama Niedzielskiego wywołał niemałe poruszenie w mediach społecznościowych. Wiele osób przypomniało ministrowi, że początkowo rządzący zapowiadali, że testy na koronawirusa będą dostępne we wszystkich aptekach w Polsce.
"Kolejny sukces premiera i ministra zdrowia. Na liście aptek z darmowymi i bezpłatnymi testami nie ma ŻADNEJ apteki w Szczecinie, Gorzowie, Zielonej Górze i Koszalinie. Gratulacje Panowie Wojownicy" - napisał wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na niewystarczającą liczbę punktów aptecznych, w których można przebadać się pod kątem COVID-19, zwraca też uwagę Marcin Makowski. "Miały być darmowe testy antygenowe 'w każdej aptece', a póki co jest w 64. Na 13 tys. W tym tempie zdążymy na VII falę" - ironizuje dziennikarz Wirtualnej Polski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dane udostępnione przez Niedzielskiego skomentował też Tomasz Skory. "Na 13 tys. aptek to daje 0,4 proc. Notka na rządowej stronie: 'Uwaga, nie każda apteka bierze udział w programie' wydaje się lekkim niedopowiedzeniem" - zauważa dziennikarz.
W podobnym tonie wypowiedziała się Katarzyna Lubnauer. "Łatwiej będzie znaleźć igłę w stogu siana, niż aptekę wykonującą testy. 83 na około 13300 istniejących aptek" - przekazała posłanka opozycji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Gdyby rząd zapowiedział, że w 100/200/500 aptekach będzie można wykonać darmowy test na koronawirusa - byłby to sukces. Bo to dodatkowe 100/200/500 punktów. Ale oczywiście premier musiał pochwalić sam siebie i stwierdził, że będzie można zrobić test we wszystkich. I jest porażka" - uważa dziennikarz WP Patryk Słowik.
Trwa ładowanie wpisu: twitter