W eksplozji w tunelu w Syrii zginął generał i 8 żołnierzy
W eksplozji, do której doszło w tunelu w miejscowości Harasta w regionie Wschodnia Ghouta, na północny wschód od Damaszku, zginął oficer w randze generała oraz ośmiu żołnierzy sił rządowych - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
- Zawalił się pobliski budynek. W naszej ocenie 15 osób odniosło rany. Niektóre z nich są w stanie ciężkim - powiedział agencji AFP Rami Abdel Rahman z Obserwatorium.
Rządowa agencja prasowa SANA nie podała żadnej informacji o tym wybuchu - zaznacza AFP.
Tunel miał zostać zaminowany przez rebeliantów z ugrupowania Dżaisz al-Islam, które przez długi czas kontrolowało region Wschodniej Ghouty. Zarazem był to jeden z kilku obszarów wokół syryjskiej stolicy, które został odcięty od świata przez siły rządowe. Armii udało się tu skutecznie zamknąć pierścień oblężenia.
- Mimo obowiązującego od 30 grudnia zawieszenia ognia siły rządowe wciąż kontynuują ofensywę na tym obszarze - pisze AFP.
We wtorek udało im się przejąć kontrolę na kilkoma punktami obrony rebeliantów. W kierunku oddziałów Dżaisz al-Islam wystrzelono pociski artyleryjskie.
Porozumienie rozejmowe, wynegocjowane dzięki mediacji Rosji, Turcji i Iranu, podpisało wiele, ale nie wszystkie ugrupowania rebeliantów. Nie jest ono respektowane przez rebeliantów z Dżaisz al-Islam.
Wojna domowa w Syrii rozpoczęła się w 2011 r. kiedy pokojowe demonstracje antyrządowe przekształciły się w krwawe starcia z wojskiem i policją. W wyniku trwającej już blisko 6 lat wojny, śmierć poniosło ponad 310 tys. ludzi, a 11 mln Syryjczyków, czyli połowa ludności, zostały zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Zobacz także: Dramatyczne sceny z Aleppo