"W debacie Kwaśniewski-Tusk więcej bezpośredniej dyskusji"
Waldemar Dubaniowski współpracownik Aleksandra Kwaśniewskiego poinformował, że w debacie między byłym prezydentem, a szefem PO Donaldem Tuskiem będzie prawdopodobnie więcej swobodnej dyskusji między obydwoma politykami.
04.10.2007 | aktual.: 04.10.2007 18:05
Galeria
[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9256995 )[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9256995 )
Debata Kaczyński-Kwaśniewski
Do debaty Kwaśniewski-Tusk ma dojść na początku przyszłego tygodnia. Spotkanie, podobnie jak to było między byłym prezydentem a premierem Jarosławem Kaczyńskim, ma mieć formułę "jeden na jeden".
Według Dubaniowskiego, obecnie trwają rozmowy między sztabami wyborczymi Platformy Obywatelskiej i Lewicy i Demokratów na temat debaty.
Debata Kwaśniewski-Kaczyński odbyła się w poniedziałek. Tusk, który w niej nie uczestniczył, wielokrotnie apelował o podobne spotkanie zarówno z premierem, jak i byłym prezydentem. W czwartek Jarosław Kaczyński oświadczył, że jest gotów do debaty z szefem PO.
Tusk zapowiedział, że najpierw stanie do pojedynku z Kwaśniewskim, później - z szefem rządu.
Dubaniowski w TVN24 odnosząc się z kolei do debaty Kaczyński-Tusk podkreślił, że "trochę współczuje" liderowi PO.
Przypomniał debatę telewizyjną Tuska z Lechem Kaczyńskim przed wyborami prezydenckimi w 2005 r. Chyba ta debata, mówiąc zupełnie serio, jakoś mu nie pomogła - dodał.
Pytany o możliwość debaty "wielkiej trójki": Tusk-Kaczyński-Kwaśniewski, Dubaniowski zaznaczył, że były prezydent "zawsze jest gotów do rozmów i zawsze wyznawał, że warto, a nawet trzeba rozmawiać".
To jest partner zawsze do debaty, do dyskusji gotowy. Natomiast, czy debata pomiędzy trzema osobistościami, pomiędzy trzema liderami, miałaby swoją wagę, to tutaj wydaje się pod dużym znakiem zapytania - ocenił.
Zdaniem Dubaniowskiego, wówczas brakuje "tych bezpośrednich interakcji".
Brakuje wtedy takiego pojedynku bokserskiego. Tak jak na ringu nigdy nie występuje trzech bokserów, tylko zawsze jest to pojedynek jeden na jeden. W tym przypadku można mieć wątpliwości, czy taka debata z udziałem trzech polityków miałaby faktycznie energetyzujący zamysł - podkreślił.