PolskaW czwartek zarząd SLD o wyborach do PE - formule startu i nazwiskach

W czwartek zarząd SLD o wyborach do PE - formule startu i nazwiskach

W czwartek zbiera się zarząd krajowy SLD, który zajmie się przygotowaniami do przyszłorocznych wyborów do europarlamentu. Zdecyduje w jakiej formule wystartuje Sojusz: pod własnym szyldem, czy w szerszej formule. Politycy SLD wykluczają współpracę z Januszem Palikotem.

W czwartek zarząd SLD o wyborach do PE - formule startu i nazwiskach
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

20.02.2013 | aktual.: 20.02.2013 17:19

Czwartkowe posiedzenie zarządu ma mieć charakter nadzwyczajny, a lider SLD Leszek Miller ma odnieść się na nim do swej ubiegłotygodniowej rozmowy z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na temat list do PE.

- To będzie pierwsza dyskusja o tym, z jakimi aktywami startujemy do Parlamentu Europejskiego - zapowiedział szef Sojuszu. Według rzecznika SLD Dariusza Jońskiego dyskusja ma dotyczyć zarówno formuły, w jakiej wystartuje SLD jak i nazwisk. Spotkanie ma być też decydujące jeśli chodzi o kierunek dalszej działalności partii. - Różni politycy mówią o różnych formułach lewicy; chcemy więc przedyskutować każdą z możliwości - zaznaczył Joński.

Według niego na dziś jedynym poważnie branym pod uwagę scenariuszem jest dalsza budowa silnego SLD pod wodzą Millera. - Rok temu mieliśmy 8 proc. poparcia, obecnie jest to w granicach 15 proc. Widać, że zarówno dotychczasowa formuła, jak i jej lider sprawdziły się, więc chcemy kontynuować to i zrobić wszystko, aby SLD było jak silniejsze - powiedział rzecznik Sojuszu.

Według Jońskiego wybory do europarlamentu mają być wstępem do maratonu: jesiennych wyborów samorządowych w 2014 r. oraz prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r. Kluczowe z punktu widzenia formacji będzie przyszłoroczne głosowanie samorządowe. - Chcemy wygrywać, a żeby tak było musimy mieć silny, mocny szyld i wysokie poparcie. Jeśli chodzi więc o nastawienie i nastroje wśród naszych działaczy, to dominuje właśnie takie rozumowanie, aby odciąć się od Janusza Palikota i nie myśleć o żadnej wspólnej formule z jego Ruchem - podkreślił Joński.

W ocenie rzecznika Sojuszu nie do przyjęcia były ostatnie działania i ostre wypowiedzi lidera RP pod adresem wicemarszałek sejmu Wandy Nowickiej. - Nie ma miejsca na takie działania i taki język, jakiego używa Janusz Palikot. Naszym zdaniem, jakakolwiek współpraca z tym politykiem powinna zostać zakończona, nie chcemy mieć z nim nic wspólnego - oświadczył.

Nowicka została w zeszłym tygodniu wyrzucona z klubu Ruchu Palikota po tym gdy sejm nie odwołał jej z Prezydium, a ona sama nie zrezygnowała z zajmowanej funkcji. Palikot w odpowiedzi na zarzuty swej byłej koleżanki klubowej, że była przez niego zastraszana, powiedział, że być może Nowicka podświadomie chce zostać "zgwałcona". Słowa te wywołały oburzenie zarówno opinii publicznej jak i polityków innych partii - wnioski do sejmowej komisji etyki o ukaranie Palikota złożyli posłowie SLD i pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

Palikot wezwał tymczasem w środę SLD do tworzenia wspólnych list do Parlamentu Europejskiego. W najbliższy piątek ma - wraz z europosłem Markiem Siwcem - rozmawiać na ten temat z Kwaśniewskim. - Chciałem dziś, na te dwa dni przed decyzją Aleksandra Kwaśniewskiego, zaapelować do SLD i do Leszka Millera, by mieli odwagę stanąć razem z nami, wspólnie z Aleksandrem Kwaśniewskim i Ruchem Palikota stworzyć faktyczną alternatywę dla PO-PiS - mówił Palikot.

Miller zapewnił jednak, że SLD "będzie samodzielnie decydować z kim będzie współpracować, na jakich zasadach i kiedy". W zeszły czwartek lider Sojuszu sam spotkał się z Kwaśniewskim. Po spotkaniu mówił dziennikarzom, że były prezydent rozważa ponowne zaangażowanie się w politykę, ale decyzji jeszcze nie podjął. Sam Kwaśniewski w ogóle nie wypowiedział się dla mediów; na początku lutego wykluczył kandydowanie do europarlamentu.

Nieoficjalnie politycy Sojuszu mówią, że Miller ma w czwartek na posiedzeniu zarządu odnieść się do rozmowy z Kwaśniewskim. - Podczas rozmowy Kwaśniewski-Miller padły pewne deklaracje, które przewodniczący chce teraz omówić z członkami zarządu - powiedział jeden ze współpracowników szefa SLD. Według niego chodzi m.in. zgodę byłego prezydenta na zachowanie szyldu SLD w wyborach do PE oraz o obecność na listach Sojuszu kandydatów, na których zależy Kwaśniewskiemu, m.in. senatorów niezależnych: Włodzimierza Cimoszewicza i Marka Borowskiego oraz Siwca, który w grudniu odszedł z SLD i jako osoba bezpartyjna reprezentuje teraz w PE Ruch Palikota.

Rozmówca nie wykluczył przy tym, że działacze Sojuszu byliby w stanie oprócz tych nazwisk zaakceptować też start niektórych polityków Ruchu Palikota, jednak nie samego jego szefa, gdyby ten zdecydował się ubiegać o mandat europarlamentarzysty. - Jeśli z naszych list chcieliby startować: Anna Grodzka, Robert Biedroń, czy nawet Andrzej Rozenek - nie ma sprawy, nie ma jednak zgody na obecność Palikota - zaznaczył polityk SLD.

Według sekretarza generalnego Sojuszu Krzysztofa Gawkowskiego, czwartkowe posiedzenie zarządu ma być poświęcone również takim kwestiom, jak: nowy unijny budżet na lata 2014-20, zmiany w rządzie Donalda Tuska, a także piątkowe spotkanie klubu SLD z kandydatem PiS na premiera rządu technicznego, prof. Piotrem Glińskim. Wniosek PiS o wotum nieufności dla obecnej Rady Ministrów ma być rozpatrywany na posiedzeniu Sejmu w dniach 6-8 marca.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)