W ciągu pierwszej doby życia umiera milion noworodków na świecie
W rankingu państw, w których najbezpieczniej jest urodzić i wychowywać dziecko, Polska zajęła 28. miejsce, przed Luksemburgiem, USA i Japonią, ale m.in. za Białorusią. Na czele zestawienia znalazły się kraje skandynawskie, na samym jego końcu - afrykańskie.
Od 1990 r. udało się znacznie ograniczyć liczbę zgonów wśród matek i dzieci na świecie - wśród matek o blisko połowę (z 543 tys. do 287 tys. rocznie), a wśród dzieci do 5. roku życia o ponad 40 proc. (z 12 mln do 6,9 mln rocznie).
Wciąż jednak na świecie milion dzieci umiera w ciągu pierwszej doby od narodzin (jedno co dwie minuty), a 3 mln - w pierwszym tygodniu. Zgony noworodków stanowią prawie połowę (43 proc.) wszystkich zgonów wśród dzieci do 5. roku życia - wynika z opublikowanego we wtorek raportu "The State of World's Mothers" amerykańskiej organizacji Save The Children.
Główne przyczyny umieralności noworodków to komplikacje podczas przedwczesnego porodu, infekcje, niedotlenienie, sepsa i zapalenie płuc.
Ze wszystkich 176 państw ujętych w zestawieniu najlepszym miejscem dla matki i dziecka są Finlandia, Szwecja i Norwegia. W pierwszej dziesiątce lokują się także: Islandia, Holandia, Dania, Hiszpania, Belgia, Niemcy i - jako jedyne państwo spoza Europy - Australia.
Za Polską, która jest 28., uplasowały się m.in.: Luksemburg (29. miejsce), USA (30.), Japonia (31.) czy Zjednoczone Emiraty Arabskie (50.). Spośród krajów postkomunistycznych Polskę wyprzedziły np. Estonia (21.), Czechy (24.) i ex aequo Białoruś i Litwa (26.).
Na końcu zestawienia znalazły się wyłącznie państwa Afryki subsaharyjskiej, m.in. Demokratyczna Republika Konga, Somalia, Sierra Leone, Mali, Niger, Nigeria i Czad.
Pod uwagę branych jest kilka głównych kryteriów: stan zdrowia matek, śmiertelność wśród dzieci do 5. roku życia, wykształcenie i zasobność kobiet oraz ich udział we władzach kraju.
W raporcie widocznie zaznacza się przepaść między krajami bogatymi i biednymi. Na kraje biedniejsze przypada ok. 98 proc. zgonów wśród dzieci do 5. roku życia; na kraje rozwinięte - ok. 1 proc.
W grupie 34 krajów rozwiniętych na USA przypada najwięcej (60 proc.) zgonów wśród noworodków w pierwszej dobie od urodzenia. Tylko częściowo te dane tłumaczy fakt, że na USA przypada prawie jedna trzecia ludności wszystkich państw rozwiniętych. W USA co roku w pierwszej dobie życia umiera 11,3 tys. noworodków, podczas gdy w całej Unii Europejskiej - 5,8 tys., choć w UE rodzi się o milion dzieci więcej (5,3 mln).
Pod względem umieralności noworodków w pierwszej dobie życia Polska zajmuje siódme miejsce wśród państw rozwiniętych. W naszym kraju w ciągu pierwszych 24 godzin od porodu umiera 670 noworodków rocznie - dwa zgony na 1000 urodzeń. Więcej zgonów na 1000 urodzeń w pierwszej dobie życia dziecka notuje się m.in. w Kanadzie, Szwajcarii, na Łotwie, w Australii i Nowej Zelandii.
Autorzy raportu zaznaczają jednak, że w 75 proc. przypadków śmierci dzieci i noworodków można by zapobiec w prosty sposób - zwiększając dostępność m.in. zastrzyków sterydowych dla matek rodzących przedwcześnie (ułatwiają dziecku oddychanie), przyrządów do resuscytacji, zastrzyków antybiotykowych (do leczenia sepsy i zapalenia płuc u noworodków).