W ciągu ostatniej doby 750 interwencji straży pożarnej po burzach
Po burzach, które minionej doby przeszły nad Polską, strażacy interweniowali ponad 750 razy; wezwania dotyczyły głównie powalonych drzew, zalanych zabudowań i ulic - poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
W niedzielę najwięcej pracy mieli strażacy w województwach: wielkopolskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Szczególnie dotknięte skutkami burz i towarzyszących ich silnych wiatrów zostały powiaty: starogardzki, kartuski i kościerski. W powiecie tczewskim silny wiatr uszkodził cztery dachy. W Biskupcu cztery osoby zostały ranne na skutek upadku drzewa na dwa samochody.
Jak poinformował rzecznik, do groźnego zdarzenia doszło na Jeziorach Raduńskich w powiecie kartuskim. Wichura, która towarzyszyła burzy, wywróciła tam kilka łodzi, w wyniku czego w wodzie znalazły się dwie osoby. - W akcji ratowniczej brały udział trzy jednostki straży pożarnej. Nikomu nic się nie stało, głównie dzięki temu, że osoby te miały na sobie kapoki - mówił rzecznik straży pożarnej.
Mniejsze szkody burze wyrządziły w województwie kujawsko-pomorskim. Interwencje tam polegały głównie na wypompowywaniu wody i usuwaniu powalonych przez wiatr drzew. W województwie lubuskim strażacy interweniowali przede wszystkim w okolicach Drezdenka.
- Należy pamiętać, że jeżeli zostaniemy zaskoczeni przez burzę poza domem, najlepiej jest schować się w jakimś budynku. W mieszkaniu trzeba zabezpieczyć okna i usunąć wszystkie przedmioty z balkonów i parapetów. Starajmy się też unikać parkowania samochodów pod drzewami - przypomniał Frątczak.