ŚwiatW Charkowie odkryto podziemny magazyn części do czołgów. Miały trafić do Rosjan

W Charkowie odkryto podziemny magazyn części do czołgów. Miały trafić do Rosjan

W Charkowie wykryto konspiracyjny magazyn część zamiennych do czołgów, które miały być wykorzystane przez armię rosyjską po zdobyciu miasta. Zaangażowani w proceder zostali aresztowani - poinformowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.

Kolumna rosyjskich czołgów w Mariupolu (Fot. Maximilian Clarke/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
Kolumna rosyjskich czołgów w Mariupolu (Fot. Maximilian Clarke/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
SOPA Images

W zlokalizowanej w Charkowie podziemnej kryjówce, jak podano w oświadczeniu ukraińskich służb, znaleziono 19 silników czołgowych i wiele pomniejszych części zamiennych do pojazdów opancerzonych. Całkowitą wartość wykrytych przedmiotów oszacowano na 1,5 miliona dolarów.

"Te części mogłyby posłużyć do naprawy połowy batalionu czołgów" - czytamy w komunikacie SBU.

Jak ustaliły służby, kryjówkę zorganizował 61-letni mieszkaniec Charkowa w porozumieniu z pracownikami miejscowych zakładów zbrojeniowych. Wspólnie mieli oni kraść i gromadzić silniki inne części zmienne.

Według informacji podanych przez SBU, siatka zamierzała przekazać ukradzione części Rosjanom, jak tylko wejdą oni do miasta.

Aresztowani będą sądzeni za zdradę w warunkach wojennych. Trwa też ustalanie kolejnych osób zaangażowanych w siatkę.

Rosjanie zostawili mnóstwo ciał swoich kolegów

Obrońca innego miasta dodał też, że Rosjanie wycofywali się spod Czernihowa tak szybko, że po drodze zostawili mnóstwo ciał swoich kolegów - mówi Polskiej Agencji Prasowej 40-letni żołnierz ps. "Pająk", który do ukraińskiej armii wstąpił w 2015 roku.

"Pająk" ocenia, że o porażce Rosjan przesądziła "nieprofesjonalna taktyka". "Oni po prostu szli przed siebie, dostawali taki rozkaz i parli do przodu na siłę. Łatwo było ich oflankować, zatrzymać i ostatecznie unieszkodliwić. Nie sądzę, żeby nie mieli motywacji albo dobrego sprzętu, po prostu ich sposób walki, o którym decyduje się ponad głowami żołnierzy, prowadził do wielkich strat ludzkich w ich szeregach i dlatego musieli się wycofać" - wskazuje żołnierz, który doświadczenie bojowe zdobywał we wschodniej Ukrainie.

Źródło: SBU

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie