W całych USA w referendum głosowało zaledwie 656 Polaków
W całych USA w polskim referendum głosowało tylko 656 osób - wynika z danych nadesłanych przez konsulaty. Zdecydowana większość dwóch trzecich wyborców opowiedziała się za ustanowieniem JOW-ów oraz zmianą sposobu finansowania partii politycznych.
06.09.2015 | aktual.: 07.09.2015 00:06
Polacy mieszkający w USA już w sobotę mogli głosować w referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz interpretacji przepisów podatkowych.
Do udziału w referendum zarejestrowała się rekordowo niska liczba wyborców - niespełna 1200 osób, z czego ostatecznie zagłosowało tylko 656, w tym w stołecznym okręgu konsularnym Dystryktu Kolumbii tylko 35 osób. Dla porównania w przeprowadzonej w maju drugiej turze wyborów prezydenckich brało udział prawie 23 tys. Polaków w Stanach Zjednoczonych.
Wybory odbywały się w czterech okręgach konsularnych: Chicago, Nowy Jork, Waszyngton i Los Angeles. Według zsumowanych przez PAP danych nadesłanych przez konsulaty większość wyborców w USA opowiedziała się za wprowadzeniem JOW-ów w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, co było przedmiotem pierwszego pytania w referendum (ok. 66 proc. głosów na TAK, ok. 34 proc. na NIE).
W drugim pytaniu wyborcy mieli odpowiedzieć, czy są za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Większość głosujących w USA opowiedziała na to pytanie negatywnie, czyli za wprowadzeniem zmian (ok. 36 głosów na TAK, ok. 64 proc. na NIE).
W trzecim, ostatnim pytaniu ogromna większość Polaków głosujących w USA odpowiedziała się za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika (ok. 90 proc. głosów na TAK, ok. 10 proc. na NIE).
Konsulowie uważają, że na małe zainteresowanie udziałem w referendum wpłynął m.in. długi weekend w związku z wypadającym w poniedziałek w USA Świętem Pracy (Labor Day). Poza tym dla wielu Polaków mieszkających w USA tematy, które były przedmiotem referendum, są zbyt odległe.
- Dla osób, które mieszkają długo poza Polską, kwestie takie jak jednomandatowe okręgi wyborcze są dość abstrakcyjne. Ktoś musi bardzo interesować się sytuacją w Polsce, by mieć zdanie na ten temat - powiedział jeszcze przed wyborami wicekonsul w Nowym Jorku Mateusz Stąsiek.
Dane Biura Spisu Ludności z 2000 roku mówią o 9,5 miliona mieszkańców USA deklarujących polskie pochodzenie.