ŚwiatW.Brytania: rasistowska gęba zaszkodzi imigrantom

W.Brytania: rasistowska gęba zaszkodzi imigrantom

Każdy rasista w Polsce jest na wagę złota. Brak ekscesów na EURO 2012 popsuje czołówki brytyjskich mediów. Chociaż rasizm na stadionach w Wielkiej Brytanii to też wdzięczny temat. Zresztą chętnie podejmowany przez miejscową prasę.

W.Brytania: rasistowska gęba zaszkodzi imigrantom
Źródło zdjęć: © AP | Czarek Sokolowski

13.06.2012 | aktual.: 13.06.2012 14:32

Nawet w tak poprawnym kraju jak Wielka Brytania, gdy na boiskach do głosu dochodzą emocje, to polityczną poprawność diabli biorą. Okazja jest na każdym kroku, bo wśród graczy znajdziemy różniste kolory - nie tylko na strojach. Co więcej, nie tylko kibice częstują piłkarzy epitetami natury rasistowskiej, ale takich "uprzejmości" nie żałują sobie wzajemne sami zawodnicy.

Brytyjczycy nie są wcale lepsi, ale...

Pod koniec ubiegłego roku głośna była sprawa ówczesnego kapitana reprezentacji Anglii Johna Terry, który podczas meczu Chelsea z Queens Park Rangers potraktował obrońcę tej drużyny Antona Ferdinanda określeniem "f...... black c...t" - pierwsze wykropkowane słowo jest powszechnie znane, a drugie to niezbyt eleganckie określenie żeńskich narządów płciowych. Terry stracił przez to opaskę kapitana reprezentacji.

Niestrudzony łowca informacji, mających związek z polskimi sprawami, polonijny działacz Andrzej Tutkaj bez trudy wyłowił z serwisów informacyjnych brytyjskich mediów kilkadziesiąt wiadomości z ostatnich miesięcy o incydentach na tle narodowościowym i rasowym na Wyspach. - Ta lektura daje wyobrażenie o problemach, jakie mają sami Brytyjczycy. Od razu przypomina się biblijna mądrość o źdźble w oku bliźniego i belce we własnym - mówi Tutkaj.

Irlandczykom, czarnym i psom wstęp wzbroniony

Wielka Brytania ma bogatą, acz niekoniecznie wybitnie chwalebną tradycję na poletku rasizmu. Także ksenofobii i antysemityzmu. Nie lepiej zresztą z homofobią. Tutaj homoseksualizm traktowano, jako przestępstwo aż do 1967 roku. Karą było więzienie, albo chemiczna kastracja. Warto przypomnieć, że Polska nigdy w swej historii nie ścigała za homoseksualizm, co było ewenementem wśród innych krajów świata.

W latach 60. i 70. spotykało się tu puby z wywieszką na drzwiach: "No Irish, no blacs, no dogs" (Irlandczykom, czarnym i psom wstęp wzbroniony). To smaczek z filmu "Anglia - ukryty rasizm", wyszperanego przez Andrzeja Tutkaja na Youtube. W innym materiale, Neil Warnock - były menedżer drużyny Queens Park Rangers - mówi, iż na Wyspach rasizm ma się całkiem dobrze, ponieważ cieszy się cichym społecznym przyzwoleniem. Warto tylko dodać, że dzieje się tak za sprawą wszystkich ras i wszelkich narodowości. Rasistowska gęba zaszkodzi emigrantom

Bez wątpienia podczas EURO 2012 część europejskich mediów poluje na polskich (a także ukraińskich) rasistów z równym zapałem, co na sportowe sensacje. Każdy rasista jest na wagę złota, inaczej nie udadzą się czołówki gazet, serwisów mediów elektronicznych i internetowych.

A kto szuka, ten w końcu znajdzie. Nawet bez przesadnego trudu i wcale nie dla tego, że wśród Polaków rasista rasistę rasistą pogania. Powód jest inny - wielu z nas ma niewyparzoną gębę i lubi pleść, co ślina przyniesie na język. Wystarczy przejechać się londyńskimi autobusami wiozącymi rodaków do pracy. Ktoś z ukrytą za pazuchą kamerą, miałby nie gorszy reportaż niż głośny ostatnio materiał BBC. Niektórzy potrafią wygadywać takie bzdury, że nóż się w kieszeni otwiera, choć naprawdę tacy z nich rasiści jak z koziej dupy trąbka.

Trzeba jednak pamiętać, że dorabianie Polakom rasistowskiej gęby może przede wszystkim zemścić się właśnie na emigrantach. W jakimkolwiek konflikcie z przedstawicielem innej nacji zaraz wyskoczy "powszechnie znany polski rasizm wyssany z mlekiem matki".

Polacy najbardziej nie lubią samych siebie

Oczywiście są też wśród Polaków, w tym polskich emigrantów, prawdziwi rasiści, ksenofobi, homofobii, itd. Pewnie to odsetek podobny do większości narodów na świecie, a od niektórych może nawet mniejszy. Kłopot w tym, że o tych problemach sami nie potrafimy mówić. Brytyjczycy o swoich kłopotach z rasizmem jednak coś tam czasem przebąkną. Przy okazji mówią i o naszych, a my jak zawsze oburzamy się i protestujemy. Aż strach pomyśleć, co będzie, gdy kiedyś inni odkryją i opiszą naszą największą tajemnicę, że spośród wszystkich ras i nacji najbardziej nie lubimy... sami siebie.

Z Londynu dla polonia.wp.pl
Robert Małolepszy

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)