W auto wbił się pociąg. Samochód do kasacji, a pan Józef skarży się tylko na ból nadgarstków
"Cud na przejeździe" w Kołobrzegu, w samochód wbiło się Pendolino. Jak ustaliła WP, zawiódł automatyczny system rogatek, a kierowca zawdzięcza życie refleksowi maszynisty. Zdjęcia z miejsca wypadku są porażające. Co ciekawe, nikomu nic się nie stało.
19.07.2018 | aktual.: 19.07.2018 08:24
Samochód zderzył się z pociągiem Pendolino na przejeździe kolejowym w Kołobrzegu. Dramat rozegrał się we wtorek na drodze krajowej nr 11 w Podczelu przy wjeździe do wakacyjnego kurortu. Pociąg wbił się w skodę, którą kierował 61-letni kierowca. Teraz poznaliśmy nowe fakty i okazuje się, że można mówić o "cudzie na przejeździe".
Zobacz także
Wiadomo już, że zawiodły rogatki, a maszynista w porę zauważył zagrożenie i zaczął hamować. 61-letni kierowca zawdzięcza mu życie, bo mogło dojść do katastrofy kolejowej. WP dowiedziała się, że podczas zderzenia pociąg jechał już tylko z prędkością ok. 20 km/h. Teraz dowiedzieliśmy się, co działo się w aucie tuż przed zderzeniem.
"Cud na przejeździe". Auto do kasacji, pan Józef z bólem nadgarstków
Pan Józef jechał swoją skodą w kierunku przejazdu kolejowego. Kiedy już zbliżał się do torów, zauważył podniesiony szlaban. Nie spodziewał się, że ten automatyczny system zawiódł i tuż przed wjazdem na torowisko zauważył pędzące w jego stronę Pendolino.
"Mąż zobaczył pociąg w ostatniej chwili, gdy maszynista zaczął trąbić. Niestety, był już tak blisko otwartego przejazdu, że nie zdążył wyhamować na mokrym asfalcie" - opowiada "Faktowi" zdenerwowana żona pana Józefa.
Lokomotywa wbiła się w bok skody, auto zostało odrzucone na kilkanaście metrów. Zdjęcie z miejsca wypadku są porażające. To cud, że nikomu nic się nie stało. A pociągiem jechało 40 pasażerów i 9 osób z obsługi. Pan Józef w trybie pilnym został zabrany do szpitala. Po dokładnym badaniu okazało się, że narzeka jedynie na ból nadgarstków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl