W arktycznym mieście Norwegii wielbłąd pogryzł mężczyznę
W arktycznym Hammerfest położony w Norwegii wielbłąd zaatakował mężczyznę i go pogryzł. Ofiara w poważnym stanie została przetransportowana do szpitala uniwersyteckiego w Tromsoe.
Norweskie Hammerfest to najbardziej wysunięte na północ miasto w Europie. To właśnie tam doszło do ataku wielbłąda. W wyniku pogryzienia zwierzęcia mężczyzna trafił do szpitala z uszkodzoną tętnicą udową.
Mężczyzna został zaatakowany przez wielbłąda w czwartek wieczorem. Ofiarę udało się uratować, wcześniej mężczyzna stracił dużo krwi. Jak przekazała rzeczniczka prasowa szpitala Solveig Jacobsen, wcześniej w placówce nie było takiego przypadku.
Zobacz także: Znalezisko z północnej Norwegii. Ma ponad 6 tysięcy lat
Norwegia. Mężczyzna w ciężkim stanie po pogryzieniu wielbłąda
Za pojawienie się wielbłądów w arktycznym mieście w Norwegii odpowiada małżeństwo Oddveig i Oeystein Saetereng. Zwierzęta zostały do nich sprowadzone z Mongolii. W Hammerfest żyją w gospodarstwie na wyspie Soeroeya nad fiordem Akkarfjord. To miejsce zamieszkuje 80 osób. Wielbłądy od kilku lat są atrakcją turystyczną w tym miejscu. Rok temu powstał nawet o nich film dokumentalny "Arktyczne wielbłądy".
Właściciele tych zwierząt na łamach portalu ifinnmark.no przekazali, że wielbłądy uwielbiają arktyczny klimat i zazwyczaj są spokojne. - Tego dnia było inaczej. Pojechaliśmy na zakupy do centrum Hammerfest i poprosiłam sąsiada o przypilnowanie naszych wielbłądów. Jeden z nich jednak przeskoczył przez ogrodzenie i uciekł, a nasz sąsiad, próbując go zatrzymać, został zaatakowany przez zwierzę - powiedziała właścicielka wielbłądów.
Informacja o pogryzieniu mężczyzny przez wielbłąda trafiła do policji. Funkcjonariusze zajmują się tą sprawą, gdyż doszło do poważnego uszczerbku ciała. - Nie wiemy jeszcze, do jakiego urzędu czy instytucji przekazać tę sprawę, ale musimy wyjaśnić wszystkie prawne aspekty posiadania tego typu zwierząt. Łatwiej by było w przypadku koni - powiedział inspektor Gunnar Oevergaard na dla dziennika „Verdens Gang”.