PolskaW 3 minuty zjadł 700 gramów rogali

W 3 minuty zjadł 700 gramów rogali

Ponad tysiąc mieszkańców wielkopolskiego
Jarocina przyglądało się po południu zmaganiom
zawodników rywalizujących w 3. Mistrzostwach Polski w Jedzeniu
Rogali Marcińskich. Od kilku lat patronem tego 750-letniego miasta
jest święty Marcin.

Do konkursu zorganizowanego pod wielkim namiotem przed miejscowym ratuszem, wylosowano 14 kandydatów. Zwyciężył 31-letni mieszkaniec pobliskiej Potarzycy Karol Grabarek, który w czasie 3 minut zjadł 700 gramów rogali. Ten sam zawodnik był zwycięzcą ubiegłorocznej rywalizacji. Zjadł wtedy 675 gramów tego smakołyku.

Grabarek otrzymał w nagrodę 600 zł. Wszyscy pozostali zawodnicy otrzymali podarunki za "zajęcie dobrego miejsca".

Techniki jedzenia były różne - od próby wkładania do ust całych rogali, po drobne kęsy. Każdy z zawodników miał do dyspozycji po jednym kubku herbaty. Przed rozpoczęciem mistrzostw, każdy uczestnik rywalizacji musiał podpisać oświadczenie, w którym zrzekł się roszczeń, gdyby miał kłopoty z żołądkiem - powiedziała dziennikarka "Gazety Jarocińskiej", Anna Gauza.

Rogale są wypiekane z ciasta półfrancuskiego, z nadzieniem z białego maku, wanilii, mielonych daktyli, cukru, śmietany, rodzynek, masła i skórki pomarańczowej. Takiej receptury muszą przestrzegać wielkopolscy cukiernicy przy pieczeniu tego smakołyku, aby mógł on spełnić zaszczytne miano rogala marcińskiego.

Największe uroczystości świętomarcińskie, połączone z obchodami Święta Niepodległości, odbywają się od 14 lat w Poznaniu. Z tej okazji wypieczono w tym roku około 400 ton tego ciasta.

Święty Marcin był jednym z najbardziej popularnych świętych w Europie. Urodził się około IV wieku. Kiedy wkroczył na czele wojsk do Amiens, oddał połowę swojej opończy proszącemu o jałmużnę żebrakowi. Następnej nocy przyśnił mu się Jezus odziany w ten płaszcz. Pod wpływem tego snu Marcin przyjął chrzest i opuścił wojsko. Jest patronem m.in. żołnierzy, oberżystów, jeźdźców, sukienników, żebraków, podróżników, więźniów i kapeluszników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)