Viki Gabor nawdychała się gazu. Policja ma nagrania bójki w centrum Warszawy

Policja ma już nagrania z przebiegiem wtorkowej awantury w centrum Warszawy. Kierowca, który zaatakował ojca Viki Gabor pięściami i gazem, spędził noc w policyjnym areszcie. Znana piosenkarka również nawdychała się gazu, na szczęście nie stało się jej nic poważnego.

Viki Gabor również nawdychała się gazu, na szczęście nie stało się jej nic poważnego
Viki Gabor również nawdychała się gazu, na szczęście nie stało się jej nic poważnego
Źródło zdjęć: © AKPA, PAP
Paweł Buczkowski

- 34-latek został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. W środę były z nim prowadzone kolejne czynności - mówi WP starszy posterunkowy Rafał Wieczorek z Komendy Stołecznej Policji.

To właśnie on zaatakował pięściami i gazem ojca Viki Gabor. Do zdarzenia doszło we wtorek rano przy al. Jerozolimskich w Warszawie. Piosenkarka była pasażerką samochodu prowadzonego przez jej tatę.

- 53-letni mężczyzna, który przewoził 16-letnią pasażerkę, chcąc ominąć korek do tunelu w kierunku Woli, próbował zmienić pas, przejeżdżając przez linię ciągłą, czym zajechał drogę prawidłowo jadącemu samochodowi renault, którym kierował 34-letni mężczyzna - relacjonuje wstępne ustalenia Rafał Wieczorek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ojciec Viki Gabor miał zatrzymać się przed renault i zablokować przejazd. Następnie wysiadł ze swojego samochodu i podszedł do renault od strony kierowcy. Tam doszło do wymiany zdań. Jak ostre słowa padły, tego jeszcze nie wiadomo. Przesłuchania trwają.

Wiadomo jednak, co zdarzyło się chwilę później. 53-latek wrócił do swojego samochodu i prawdopodobnie chciał odjechać. Wtedy z auta wyskoczył 34-latek.

- Przez otwartą szybę zaatakował gazem, wyprowadził też kilka ciosów ręką w okolice głowy 53-latka - relacjonuje Rafał Wieczorek.

Czy agresywne zachowanie 34-latka było czymś sprowokowane? Według jednej z wersji to ojciec Viki Gabor miał uderzyć ręką w samochód drugiego kierowcy. Policjanci przyznają, że taki wątek sprawy jest sprawdzany, ale na razie ani tego ani nie potwierdzają, ani nie zaprzeczają.

Funkcjonariusze dysponują nagraniami ze zdarzenia, które są w tej chwili analizowane. Są też świadkowie zdarzenia, którzy będą przesłuchani.

34-latek może odpowiadać za naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni. A to dlatego, że 53-letni kierowca po wyjściu ze szpitala doznał powierzchownych obrażeń.

Szczęśliwie nic nie stało się samej Viki Gabor. Mimo że ona również odczuła atak na swojego ojca.

- 16-letnia pasażerka siedząca z przodu prawdopodobnie nie dostała gazem bezpośrednio, tylko nawdychała się gazu wpuszczonego do auta. Nie odniosła żadnych obrażeń - informuje Rafał Wieczorek.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
bójkapolicjaviki gabor
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (93)