Verheugen: Polska potrzebuje UE, Unia potrzebuje Polski
Polska potrzebuje Unii Europejskiej, tak jak Unia Europejska potrzebuje Polski dla pomyślnego rozwoju kontynentu - powiedział komisarz Unii Europejskiej ds. rozszerzenia Guenter Verheugen, który w Poznaniu i Warszawie przekonywał Polaków do głosowania na "tak" w referendum europejskim.
W Poznaniu Verheugen uczestniczył w I Ogólnopolskim Forum Małych i Średnich Przedsiębiorstw "Twoja firma w Europie". W Warszawie został nagrodzony przez "Gazetę Wyborczą" tytułem Człowieka Roku 2003. W radiowej Jedynce uczestniczył, wraz z premierem Leszkiem Millerem, w debacie "Ostatnie pytania, ostatnie wątpliwości".
"Jestem przekonany, że głosowanie będzie w większości na 'tak', ale nikt nie może uważać dziś, że sprawa jest przesądzona. Idźcie i głosujcie. Pozostanie w domu jest najgorszą rzeczą, jaką możecie zrobić. Wówczas inni zadecydują za was" - powiedział Verheugen podczas poznańskiej konferencji, kończącej forum przedsiębiorstw.
Komisarz UE ds. rozszerzenia bardzo wysoko ocenił stan przygotowań Polski do wejścia do UE.
"Rzeczywistość jest taka, że Polska jest największym krajem w tym procesie negocjacji, musi więc - jako największy kraj - mieć najwięcej problemów. Ale jeśli dokładnie zbadamy sytuację, to stwierdzimy, że jest ona w Polsce bardziej zadowalająca. Oceniłbym ją na dwa plus" - powiedział.
Według minister Huebner, przyrównując do polskiej skali ocen, dostaliśmy cztery z plusem. W niemieckiej skali ocen szkolnych, która jest odwrotnością polskiej, najwyższą oceną jest jedynka.
Verheugen podkreślił podczas spotkania z przedsiębiorcami, że Polska nie utrzyma swej atrakcyjności gospodarczej, jeżeli nie będzie miała wolnego dostępu do rynku europejskiego, a jedyną drogą do sukcesu Polski jest członkostwo w Unii Europejskiej.
"Integracja gospodarcza wyprzedziła wejście Polski do Unii. Kluczem do sukcesu jest obecnie utrzymanie wysokiego poziomu inwestycji" - podkreślił Verheugen.
W czasie radiowej debaty Verheugen powiedział, że również UE liczy na pomoc Polski w kształtowaniu rozsądnej polityki wobec jej wschodnich sąsiadów, tak by wschodnia granica Unii nie stała się nową żelazną kurtyną. Dodał, że UE widzi też szansę w dobrych kontaktach Polski ze Stanami Zjednoczonymi, które mogą - według niego - pozytywnie wpłynąć na stosunki transatlantyckie.
Dodał, że jego zdaniem obecne rozszerzenie UE jest najlepiej przygotowane z wszystkich dotychczasowych. "Kraje, które wejdą do UE 1 maja 2004 roku, będą do tego lepiej przygotowane niż obecni członkowie "Piętnastki", gdy sami do niej wstępowali" - powiedział.
Podczas uroczystości wręczania Vereugenowi tytułu "Człowieka roku 2003", w której uczestniczyli także m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik powiedział, że tytuł ten przypadł Verheugenowi za to, co zrobił dla naszego kraju, naszej demokracji, regionu i kontynentu.
"Jeśli sprawą roku było podpisanie Traktatu Akcesyjnego z UE w Atenach, jeśli sprawą roku jest referendum, to wybór Człowieka Roku jest jak najbardziej trafny" - ocenił prezydent.
"Z dwunastu złotych gwiazd Unii Europejskiej, dla nas Polaków niewątpliwie gwiazda Guentera Verheugena świeci najpiękniej" - powiedział z kolei premier Leszek Miller. "Pan Europa" - tak, zdaniem premiera, wielu Polaków mogłoby określić Verheugena.
Wygłaszając laudację, prof. Bronisław Geremek powiedział, że Verheugen - historyk, dziennikarz, parlamentarzysta niemiecki, a od 1999 r. komisarz UE, był zawsze politykiem pragmatycznym i rzeczowym, ale z "europejską wyobraźnią" i mającym dar znajdowania kompromisu.
Gdy ostatnio pojawiły się w stosunku do Polski i pozostałych krajów wstępujących do Unii "paternalistyczne pouczenia, a nawet połajanki, Guenter Verheugen pozostał politykiem rozumnym i bezstronnym" - podkreślił Geremek.
Verheugen, dziękując za nagrodę, powiedział, że przyjmuje ją nie tylko jako wyraz uznania dla siebie, ale także dla zespołu współpracowników z Brukseli i Warszawy oraz dla tych wszystkich Polaków i Polek, którzy wraz z nim wierzyli, że możliwe jest osiągnięcie tego wielkiego celu, jakim jest rozszerzenie UE.
"Kocham i znam trochę Polskę. Ale jestem daleko od tego, by ją rozumieć w 100%. To jest tak jak z piękną kobietą" - powiedział Verheugen, zastanawiając się, dlaczego w Polsce proces integracji z UE przebiega trudniej niż w innych państwach. (an)