Mikołaje weszli do sklepu w czwartek tuż przed zamknięciem. Następnie zmusili obsługę i klientów, by przeszli na tył pomieszczenia, i zabrali z kasy nieokreśloną sumę pieniędzy. Na koniec uciekli z miejsca przestępstwa ukradzionym srebrnym mercedesem.
Według stróżów prawa cały napad był "przerażającym doświadczeniem dla ludzi obecnych tego wieczoru w sklepie". Na szczęście w starciu z Mikołajami - wcale nie świętymi - nikt nie ucierpiał. Policja, która nie zatrzymała dotąd żadnego z napastników, zapowiedziała kontynuowanie śledztwa.
Źródło artykułu: 