"Uwolniliście legendę - uwolnijcie ponad 2 tys. więźniów"
Birmańska opozycjonistka Aung San Suu Kyi po 15 latach została zwolniona z aresztu domowego. Amnesty International wezwała rząd Birmy do natychmiastowego uwolnienia 2 tys. 200 więźniów politycznych w kraju.
13.11.2010 | aktual.: 14.11.2010 09:10
Przedstawiciele władz weszli do domu pani Suu Kyi w Rangunie około godz. 17 w sobotę (11.30 czasu polskiego), by przeczytać jej nakaz zwolnienia.
Wkrótce potem uśmiechnięta pani Suu Kyi pojawiła się w drzwiach ubrana w tradycyjną koszulę z kwiatem wpiętym we włosy, by powitać około 5 tys. osób oczekujących na jej uwolnienie.
65-letnia Suu Kyi, która w 1991 r. otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, zaapelowała o jedność w kraju. - Jest pora na milczenie i pora na rozmowę. Ludzie muszą pracować w zgodzie. Tylko wtedy zdołamy osiągnąć nasz cel - oznajmiła.
Zaprosiła też swoich zwolenników, by przyszli jej posłuchać w niedzielę w południe (6.30 czasu polskiego) do siedziby jej partii Narodowej Ligi na rzecz Demokracji.
W sobotę upływał termin ostatniego z serii aresztów domowych Suu Kyi. W sumie w areszcie domowym spędziła 15 z ostatnich 21 lat.
Suu Kyi zbojkotowała pierwsze od 20 lat wybory parlamentarne, które odbyły się w ostatnią niedzielę. Protestując przeciwko przyjętej przez juntę ordynacji wyborczej, która wykluczyła możliwość jej udziału w wyborach jako osoby skazanej przez sąd, partia noblistki nie zarejestrowała się ponownie, czego wymagało nowe prawo wyborcze, została więc rozwiązana.
Wybory zostały potępione przez Stany Zjednoczone, Europę i Japonię jako fikcja, mająca umocnić władzę wojskowych pod pozorem utworzenia cywilnego rządu. Zgodnie z oczekiwaniami, w głosowaniu zwyciężyła partia wojskowych.
"Ponad 2 tys. 200 więźniów politycznych w Birmie jest wciąż więzionych na podstawie niejasnego prawa często wykorzystywanego przez rząd do kryminalizacji pokojowych dysydentów politycznych" - czytamy w oświadczeniu Amnesty International. "Są przetrzymywani w bardzo ciężkich warunkach bez wystarczającego wyżywienia i warunków sanitarnych. Wiele z tych osób jest w ciężkim stanie zdrowotnym i nie może liczyć na otrzymanie odpowiedniej opieki medycznej. Wiele osób było torturowanych w czasie pierwszego przesłuchania i aresztowania, i wciąż jest narożonych na tortury z rąk strażników więziennych. AI uważa, że znacząca większość z przetrzymywanych osób to więźniowie sumienia, którzy zostali skazani za pokojowe korzystanie z prawa do wolności wypowiedzi, zgromadzeń i zrzeszania się."