"Uwiarygadnianie moją osobą b. oficera SB to nadużycie"
Za "perfidne nadużycie" uznał Zbigniew
Wassermann, "uwiarygadnianie" jego nazwiskiem osoby płk.
Jerzego Stachowicza, byłego oficera SB, UOP i ABW.
07.05.2008 | aktual.: 07.05.2008 19:36
Stachowicza zgłosił Jan Widacki (Koło Partii Demokratycznej) na eksperta komisji śledczej ds. nacisków władz na śledztwa o politykach i mediach.
W przesłanym mediom oświadczeniu Wassermann napisał, że jako "szeregowy członek komisji weryfikującej funkcjonariuszy SB" starał się, "by jak najwięcej z nich nie dopuścić do służby w Urzędzie Ochrony Państwa".
"Niestety wielu funkcjonariuszy negatywnie zweryfikowanych przez komisje lokalne odwołało się do centrali w Warszawie i tam podjęto decyzje o ich pozytywnej weryfikacji. Jako, że od tamtych wydarzeń minęło kilkanaście lat, a pamięć ludzka jest zawodna, pozwalam sobie przypomnieć opinii publicznej, że to właśnie poseł Widacki miał ogromny udział w przywracaniu wielu negatywnie zweryfikowanych esbeków. Jego słabość do tych ludzi trwa jak widać do dzisiaj" - dodał Wassermann.
Jan Widacki na początku lat 90. był wiceministrem spraw wewnętrznych i nadzorował proces weryfikacji b. funkcjonariuszy SB do UOP. Współtworzył ustawy policyjne.
"Stare przysłowie mówi, że 'złodziej najgłośniej krzyczy łapać złodzieja'" - napisał Wassermann w swym oświadczeniu. Dodał, że skoro Widacki zgłosił Stachowicza na eksperta komisji śledczej, "niech teraz ma go odwagę bronić samodzielnie, a nie uciekać się do manipulacji".
Sejmowa komisja śledcza ds. nacisków nie uwzględniła w poniedziałek wniosku Arkadiusza Mularczyka (PiS) o usunięcie płk. Stachowicza z grona swych ekspertów. Poseł chciał tego powołując się na media, które ujawniły, że płk Stachowicz brał czynny udział w aresztowaniu działaczy opozycji w PRL.
Mularczyk wskazał, że b. działacze Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela zawiadomili IPN o niegodziwościach, jakich Stachowicz miał się dopuścić w ich sprawie. Jacek Kurski (PiS) pytał też Widackiego, który Stachowicza rekomendował na eksperta komisji, czy Widacki miał udział w weryfikowaniu Stachowicza.
Stachowicz był weryfikowany w Krakowie, więc weryfikował go Zbigniew Wassermann - odpowiedział Widacki.
"By zagłuszyć głosy, że taka osoba nie powinna być doradcą komisji używa się argumentu, że pozytywnie przeszedł weryfikację przez komisję, której byłem członkiem. Posłowie Jan Widacki i Sebastian Karpiniuk (PO) moim nazwiskiem starają się uwiarygodnić pana Stachowicza" - napisał Wassermann.