"Uwaga! Rosja znów stała się agresywna"
George Soros ostrzegł, że Europa
nie może pozwolić sobie na lekceważenie geopolitycznej agresji ze
strony Rosji. Aby mieć szanse na sukces - dodaje amerykański
finansista - powinna działać wspólnie.
12.02.2009 | aktual.: 12.02.2009 13:26
Soros pisze o zagrożeniu ze strony Rosji w artykule "Rosyjski problem", opublikowanym na łamach "Wiedomosti", opiniotwórczego dziennika, wydawanego przy współpracy z "Wall Street Journal" i "Financial Times".
Według finansisty, "głównym sposobem na neutralizację geopolitycznych atutów Rosji jest porozumienie się w sprawie wspólnej polityki energetycznej, w tym powołania ogólnoeuropejskiego regulatora, nadrzędnego wobec narodowych regulatorów, oraz stworzenia ogólnoeuropejskiej sieci przesyłowej".
Soros podkreśla, że "pozbawi to Rosję możliwości skłócania krajów (europejskich), gdyż preferencje przyznane jednemu narodowemu dystrybutorowi natychmiast będą dostępne dla odbiorców w innych państwach".
"Koncerny energetyczne zaczynają to rozumieć i coraz słabiej sprzeciwiają się koncepcji polityki energetycznej Europy" - zauważa amerykański finansista.
Soros zaznacza, że "wspólna polityka europejska nie powinna opierać się wyłącznie na geopolityce". "W takim wypadku interesy narodowe mogą okazać się silniejsze od wspólnych. Pozwoli to Rosji stosować - jak czyni to dzisiaj - zasadę +dziel i rządź+" - wyjaśnia finansista.
"Siła Rosji tkwi w jej pozycji geopolitycznej. Siła Europy - w jej wartościach oraz zasadach otwartego, demokratycznego, pokojowego, prosperującego i przestrzegającego prawa społeczeństwa. Wartości te są niezwykle atrakcyjne dla mieszkańców byłego ZSRR" - wskazuje Soros.
Zdaniem amerykańskiego finansisty, "w takiej sytuacji Europa powinna prowadzić podwójną strategię".
"Z jednej strony, winna bronić się przed geopolitycznym zagrożeniem ze strony Rosji, która znów stała się agresywna i aktywna. Z drugiej - powinna dążyć do tego, aby siła prawa wyparła prawo silnego, zaś dążenie do demokracji, otwartego społeczeństwa i międzynarodowej współpracy wzięło górę nad geopolityką" - wyjaśnia Soros.
Precyzując na czym - w jego opinii - winna polegać ta druga, nieenergetyczna część strategii wobec Rosji, finansista podkreśla, że "rządy prawa, współpracę międzynarodową i zasady otwartego społeczeństwa należy promować nie w sposób prostolinijny, lecz za pomocą reformy międzynarodowego systemu finansowego i zwrócenia szczególnej uwagi na kraje sąsiadujące z Rosją".
"Na Ukrainie, która znajduje się dzisiaj w wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji, wiele można zmienić przez finansowanie robót publicznych, które stworzą miejsca pracy na wschodzie kraju cierpiącego z powodu upadku przemysłu metalurgicznego" -radzi Soros.
Według amerykańskiego finansisty, "należy także pomóc Gruzji w przezwyciężeniu skutków rosyjskiej inwazji". "Rozmiar pomocy powinien jednak zależeć od gotowości reżimu (Micheila) Saakaszwilego do przestrzegania zasad otwartego społeczeństwa" - zaznacza Soros.
"Umacnianie i wspieranie byłych republik ZSRR będzie służyć obu częściom wspólnej strategii UE wobec Rosji" - konstatuje finansista i dodaje, że "geopolityczny interes Europy polega na tym, aby popierać w tych krajach będących źródłami nośników energii gotowość do współpracy".