Uwaga na owady - mogą zabić!
Dla większości ludzi użądlenia owadów nie są groźne. Jednak dla osób uczulonych na ich jad mogą okazać się zabójcze.
Alergolodzy z DSK apelują do rodziców, by w czasie wakacji przestrzegali kilku podstawowych zasad.
- Dzieci latem więcej czasu spędzają na świeżym powietrzu i tym samym są bardziej narażone na użądlenia pszczół, os, trzmieli i szerszeni. I każdego roku dochodzi na naszym terenie do ciężkich uczuleń na jad owadów - zaznacza Agnieszka Osińska, rzeczniczka prasowa dziecięcego szpitala w Lublinie.
Tymczasem istnieje terapia, która pozwala zminimalizować skutki alergii na jad owadów. Prowadzi ją DSK w Lublinie. Chodzi o immunoterapię odczulającą. To jedyny i skuteczny sposób leczenia alergii na jad owadów błonkoskrzydłych.
Leczenie trwa od 3 do 5 lat, w zależności od indywidualnej skuteczności. Choć jest długie, to daje efekty. W przypadku jadu osy skuteczność wynosi ok. 95%, pszczoły 80-90%.
Alergolodzy są zdania, że na terapię powinny się decydować wszystkie osoby, u których w przeszłości wystąpiły już groźne, gwałtowne reakcje po użądleniu owadów. Chodzi o tzw. wstrząs anafilaktyczny, który objawia się głębokimi zaburzeniami oddechowymi i krążeniowymi.
Szacuje się, że ten typ alergii dotyczy od kilku do kilkunastu procent społeczeństwa. Najgorsze jest to, że nigdy nie ujawnia się on przy pierwszym użądleniu lecz przy kolejnych.
Alergia na jad owadów nie jest dziedziczna, a osoby uczulone na powszechne alergeny, tj. roztocza kurzu domowego, pyłki roślin czy sierść zwierzęcą nie są do niej predysponowane.
By skorzystać z leczenia w DSK, należy ze skierowaniem od lekarza rodzinnego zgłosić się do poradni alergologicznej szpitala.
Oficjalne wydanie internetowe www.polskatimes.pl/KurierLubelski