Utopił kocięta w wiadrze. Następnie wyrzucił na śnieg
Mężczyzna przyznał, że dzień wcześniej w jego mieszkaniu okociła się kotka sąsiadki. 71-latek wskazał policjantom miejsce, w którym zostawił martwe zwierzęta.
W sobotę na policję zadzwoniła mieszkanka jednej z miejscowości pod Zamościem mówiąc, że sąsiad nie chce jej oddać trzech małych kociąt. Kobieta oświadczyła, że jest właścicielką kotki, która okociła się na posesji sąsiada.
Mężczyzna potwierdził wszystko policjantom. Powiedział, że kotkę wygonił z domu, a małe kocięta utopił w wiadrze i razem z wodą wyrzucił na śnieg. Wskazał też miejsce, w którym leżały martwe zwierzęta.
71-latek usłyszał już zarzut naruszenia przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Za znęcanie się i zabicie kociąt grożą mu 2 lat więzienia. Sąd może też orzec, że mężczyzna musi zapłacić nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt.