Utonięcie Aylana. To ojciec wywrócił łódź
Zeznania świadków stoją w sprzeczności do relacji Abdullaha Kurdiego, który mówił mediom, że inny człowiek kierował łodzią. Według relacji Ahmeda Hadi Jawwada i jego żony, którzy w wyniku zatonięcia łodzi stracili syna i córkę, ojciec Aylana był też organizatorem podróży. Gdy w łódź uderzyła duża fala, mężczyzna miał wpaść w panikę i zwiększyć prędkość. Tę wersję zdarzeń potwierdzają także inni współpasażerowie - pisze portal tvn24.pl, który powołuje się na doniesienia Reutersa.
Na początku września świat obiegło zdjęcie 3-letniego Aylana Kurdiego, leżącego na plaży w tureckim kurorcie Bodrum. Ciało chłopca zostało wyrzucone przez morze, po tym, jak łódź, którą płynął z innymi uchodźcami z wioski Akyarlar na Półwyspie Bodrum do greckiej wyspy Kos, rozbiła się na Morzu Egejskim.
Zginęło najprawdopodobniej 12 z 23 osób, które dwiema małymi łódkami próbowały dopłynąć do Grecji.
Zobacz również: Turecki policjant o znalezieniu ciała syryjskiego chłopca
Więcej na ten temat:
Burmistrz Monachium apeluje o pomoc; brak miejsc dla imigrantów
Manifestacje ws. uchodźców w Warszawie. "To koń trojański dla Europy"
Angela Merkel broni decyzji o otwarciu granicy dla uchodźców z Syrii
Burmistrz Monachium apeluje o pomoc; brak miejsc dla imigrantów
Manifestacje ws. uchodźców w Warszawie. "To koń trojański dla Europy"
Angela Merkel broni decyzji o otwarciu granicy dla uchodźców z Syrii