Ustawa dezubekizacyjna - kolejny projekt nie do zrealizowania?
Medialnie nagłośniony projekt ustawy dezubekizacyjnej to kolejna po projekcie ustawy odbierającej uprawnienia emerytalne funkcjonariuszom służb specjalnych PRL oskarżonym o popełnienie zbrodni komunistycznych propozycja PiS, która być może nigdy nie zostanie zrealizowana - uważa "Nasz Dziennik".
27.06.2007 07:35
Projekt ustawy dezubekizacyjnej trafił ponad miesiąc temu do laski marszałkowskiej, ale nadal nie wiadomo, czy i kiedy trafi pod obrady Sejmu. Posłowie PiS, którzy nad ustawą pracowali, mówią wprost: nie wiemy, co się dzieje z projektem, albo też przyznają: teraz nie czas ją przyjmować.
Mniej więcej raz na pół roku, zawsze w atmosferze utraty części poparcia udzielanego PiS przez tradycyjnie prawicowy elektorat, działacze tej partii na specjalnie zorganizowanych konferencjach prasowych informują o kolejnych projektach ustaw, które pozwalałyby na definitywne rozliczenie się z okresem PRL i zbrodniami popełnianymi przez funkcjonariuszy bezpieki - czytamy w gazecie.
W styczniu 2006 roku był to pilotowany przez Przemysława Gosiewskiego i posła Arkadiusza Mularczyka projekt ustawy, na mocy której funkcjonariusze SB, sędziowie i prokuratorzy podejrzani lub oskarżeni przez IPN o popełnienie zbrodni komunistycznej byliby do czasu zakończenia procesu pozbawieni wysokich świadczeń emerytalnych; jesienią - projekt szerokiej lustracji oraz projekt usunięcia z przestrzeni publicznej symboli komunistycznych, a wiosną tego roku - projekt ustawy dezubekizacyjnej - wylicza dziennik.
Żaden z tych projektów nie został doprowadzony do końca, a ich żywot kończył się najczęściej po kilkutygodniowych medialnych spekulacjach. Po dwóch latach rządów PiS nie zrealizowało ani jednej z "antykomunistycznych" wyborczych obietnic. Projekt odebrania emerytur komunistycznym zbrodniarzom "zawisł" w jednej z sejmowych komisji, lustracja została "poraniona" przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i dobita skandalicznym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, zaś ustawa dezubekizacyjna trafiła do laski marszałkowskiej i ślad po niej zaginął, choć - jak zapewniał jeszcze w maju przewodniczący PiS Marek Kuchciński - miała być traktowana priorytetowo.
Antoni Mężydło (PiS), który ma być posłem sprawozdawcą ustawy dezubekizacyjnej, nie ukrywa, że ustawa na forum Sejmu może trafić nieprędko, o ile trafi w ogóle. Nie wiem, czy jest taka atmosfera społeczna obecnie, by przyjmować ustawę dezubekizacyjną. Są przecież inne problemy - bezrobocie czy Euro 2012 - mówi "Naszemu Dziennikowi". (PAP)