"Ustaliliśmy z Donaldem Tuskiem". Sikorski o kandydowaniu w wyborach
Radosław Sikorski oficjalnie potwierdza. Polityk nie wystartuje w wyborach parlamentarnych na jesieni. - Nie kandydując, tym razem mogę pomóc koleżankom i kolegom w całej Polsce - zapowiedział europoseł Platformy Obywatelskiej.
Kto znajdzie się na listach Koalicji Obywatelskiej do Sejmu i Senatu? To pytanie zadaje sobie wielu śledzących politykę. Pojawiają się teorie, że Donald Tusk będzie chciał mieć jak najmocniejsze nazwiska, by zdobyć jak najwięcej głosów.
Wielu sądziło, że do parlamentu będzie próbował dostać się były marszałek Sejmu i były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak podawał "Wprost", polityk miał przekazać znajomym, że nie będzie kandydował. - Miał zostawić europarlament dla stanowiska posła? Chciał zostać marszałkiem Senatu, ale Donald się na to nie zgodził - mówił jeden ze znajomych Sikorskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski oficjalnie o starcie w wyborach
O sprawę polityk został zapytany w "Faktach po Faktach" w TVN24. - Ustaliliśmy z Donaldem Tuskiem, że gdybym kandydował u siebie do Sejmu czy Senatu, to musiałbym prowadzić kampanię w swoim okręgu. Nie kandydując, tym razem mogę pomóc koleżankom i kolegom w całej Polsce i to zamierzam robić - powiedział.
Dopytywany, czy zamierza w takim wypadku walczyć o reelekcję do Parlamentu Europejskiego, Sikorski odpowiedział jedynie: "zobaczymy".
Europoseł został także zapytany, co myśli o możliwym starcie byłego lidera LPR i koalicjanta PiS, a obecnie powiązanego z opozycją prawnika Romana Giertycha do Senatu.
- Jest ofiarą kaczyzmu, pomaga ofiarom władzy, która łamie rządy prawa. Popełnił błędy, do których się przyznał. Pamiętamy niektóre jego wypowiedzi parlamentarne, przyczynił się do tego, że kiedy gdy Leppera wykańczano, nie pozwolił na rządy jednej partii. Uważam, że byłby wartościowym parlamentarzystą - stwierdził Sikorski.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24