Usnarz Górny. Pogranicznikom zostało do wykonania jedynie 1,5 km płotu
Polskim żołnierzom i strażnikom granicznym pełniącym służbę przy granicy polsko-białoruskiej pozostało do wybudowania około 1,5 km płotu z drutu kolczastego. Okoliczni mieszkańcy podkreślają, że nie będzie to łatwe z uwagi na trudny teren.
Według doniesień PAP do ukończenia płotu na granicy polsko białoruskiej w okolicach Usnarza Górnego pozostało już bardzo niewiele. Jednak z uwagi na charakter terenu może to być najtrudniejszy odcinek, są to bowiem obszary podmokłe. Obecnie zapora ma kończyć się ok. 700 metrów przed obozowiskiem uchodźców od kierunku północnego i w tej samej odległości od południa.
- Teraz będzie wojsku trudniej budować ten płot, bo zaraz zaczną się podmokłe tereny i ciężki sprzęt tam nie wjedzie - powiedział w rozmowie z PAP jeden z okolicznych mieszkańców i dodał, że dodatkowym utrudnieniem będzie znajdująca się tam rzeka.
Pomysł na płot zaczerpnięty z Węgier
2,5-metrowa konstrukcja z drutu kolczastego, która ma zdaniem rządu zabezpieczyć polską granicę przed napływem nielegalnych imigrantów, to pomysł zaczerpnięty z Węgier. Podobne ogrodzenie kilka la t temu Węgrzy postanowili ustawić na swojej granicy z Serbią.
Premier Mateusz Morawiecki tłumacząc koncepcję płotu granicznego podkreślał, że prace nad nim mogą potrwać do kilkunastu tygodni. Zaznaczył, że w pierwszej kolejności odgrodzone zostaną obszary, przez które najłatwiej przedostać się na terytorium Polski. Takie odcinki mają liczyć łącznie do 190 kilometrów długości. W dalszym etapie żołnierze mają zabezpieczyć również odcinek granicy znajdujący się dalej na południe i biegnący wzdłuż rzeki Bug.