Usłyszał od pasażera w pociągu mrożące krew w żyłach wyznanie. Okazało się, że to sprawca głośnego mordu

Pojawiają się nowe fakty w sprawie makabrycznej zbrodni, do której doszło 12 lipca w Piaskach Szlacheckich. 30-letni sprawca potrójnego morderstwa miał wyznać, co popchnęło go do tak okrutnego czynu przypadkowo napotkanemu w pociągu mężczyźnie. Początkowo jego rozmówca nie uwierzył w słowa mordercy. Dopiero, gdy o sprawie dowiedział się z mediów uznał, że mógł mieć do czynienia z poszukiwanym przez policję recydywistą.

Krzysztof C. zabił swoich rodziców i ich kuzyna. O wszystkim opowiedział pasażerowi pociągu.
Źródło zdjęć: © WP.PL

30-letni Krzysztof C. do rodzinnego domu wprowadził się po powrocie z więzienia, gdzie odsiedział wyrok za rozbój i znęcanie się nad swoimi rodzicami i bratem. Zaledwie kilka tygodni po zamieszkaniu z nimi, dokonał potrójnego morderstwa. Ofiarą padli jego rodzice - Janusz i Jolanta C. - oraz ich kuzyn, 84-letni Stanisław M. Według ustaleń śledczych mężczyzna miał planować zabójstwo.

12 lipca rano miał przynieść siekierę z drewutni i ukryć ją po leżącymi na krzesłach w kuchni ubraniami. Pierwszy zginął ojciec Krzysztofa. 57-latek otrzymał cios obuchem siekiery, gdy tylko wszedł do pomieszczenia. W ten sam sposób C. zabił Stanisława M., gdy ten natknął się na zwłoki swojego kuzyna. Godzinę później morderca zadał śmiertelny cios swojej matce, którą dopadł jeszcze w przedpokoju. Następnie Krzysztof C. usiłował zatrzeć ślady. Ścierał krew, przeniósł zwłoki do jednego pomieszczenia, gdzie posypał je wapnem i cementem, po czym nakrył plandeką i styropianem.

Do wieczora czekał jeszcze na brata, który tę noc szczęśliwie spędził poza domem. C. zabrał 5200 zł - z czego większość stanowiły oszczędności Stanisława M. - i udał się na cmentarz w Tarnogórze, gdzie przeczekał do rana. Następnie z pobliskiej Izbicy udał się autobusem do Lublina. Tam wsiadł do pociągu jadącego do Warszawy. W przedziale o zabójstwie opowiedział innemu pasażerowi. – Człowiek ten – przesłuchany później w charakterze świadka – nie uwierzył w opowieść Krzysztofa C. Dopiero później, po doniesieniach medialnych skojarzył, iż poznany w pociągu mężczyzna mógł mieć coś wspólnego z opisywanymi przez media zabójstwami – relacjonuje w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Wieczorem Krzysztof C. został ujęty przez policję, którą zaalarmowała córka Jolanty i Janusza C. Sprawca przebywał w izbie wytrzeźwień. – Krzysztof C. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Ich treści nie ujawniamy, jednak są one zbieżne z ustalonym stanem faktycznym – mówi Wójcik. W czasie wizji lokalnej sprawca dokładnie zrelacjonował przebieg wszystkich trzech zabójstw. Śledczy podejrzewający, że 30-latek może być niepoczytalny, skierowali do biegły prośbę o opinię. Wciąż czekają na ocenę psychiatrów.

Zobacz też: Leszek Pękalski. Gwałciciel, zabójca, nekrofil…

Wybrane dla Ciebie
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami