USA zaobserwowały ruchy rosyjskich wojsk na Krymie
- Ruchy rosyjskich wojsk na Krymie pozostają w zgodzie z umowami zawartymi z Ukrainą w sprawie rozmieszczenia sił zbrojnych - oświadczył w piątek ambasador Rosji przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, Witalij Czurkin.
01.03.2014 | aktual.: 01.03.2014 06:59
- Działamy w ramach tego porozumienia - powiedział dziennikarzom po posiedzeniu nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, dotyczącym wydarzeń na Krymie. Uznanie działań rosyjskich za "akt agresji" jest zdaniem Czurkina nie do przyjęcia.
Cytowany przez agencję Interfax-Ukraina ambasador podkreślił, że Rosja jest zainteresowana stabilnością i pomyślnością Ukrainy. - Z oczywistych przyczyn geograficznych i historycznych jesteśmy bardziej zainteresowani od tych, którzy ogłaszają, że wiedzą, jaką drogą chce podążać naród ukraiński. Być może to jeden z powodów obecnego kryzysu na Ukrainie - zauważył.
W jego opinii Zachód "zachowuje się tak, jakby Ukraina była prowincją UE". - Nie państwo, a prowincja, a to nieuprzejme - zaznaczył rosyjski dyplomata.
- Co ważniejsze, były próby wskazywania tego, co Ukraińcy mają robić. Mogę powiedzieć, że mieszanie się naszych zachodnich kolegów nie pomogło i na nich spoczywa pewna odpowiedzialność za dramatyczne wydarzenia - dodał.
Litwa, która w lutym przewodniczy RB ONZ, zwołała posiedzenie na wniosek Kijowa. Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami.
Litewska ambasador Raimonda Murmokaite po spotkaniu powiedziała, że w dyskusji wyrażono poparcie dla jedności Ukrainy, jej integralności terytorialnej i suwerenności. - Rada zgodziła się, że należy zachować powściągliwość względem wszystkich stron politycznych na Ukrainie i wezwała do ogólnego dialogu politycznego - podkreśliła.
Przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Jurij Serhejew, na którego wniosek zwołano spotkanie, powiedział dziennikarzom, że na Krymie zaobserwowano "obecność sił zewnętrznych", mogących zaognić nastroje separatystyczne. Jak zaznaczył, poinformował Radę o "nieokreślonych i uzbrojonych siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy".
- Powiadomiliśmy o nielegalnym przekroczeniu granic przez rosyjskie wojskowe samoloty transportowe Ił-76, około 10 - mówił Serhejew. Dodał, że ukraińsko-rosyjską granicę naruszyło także 11 śmigłowców bojowych Mi-24.
Stany Zjednoczone zaobserwowały ruchy rosyjskich wojsk na Krymie
USA zaobserwowały w piątek oznaki ruchu rosyjskich wojsk na Krymie - poinformowali anonimowi amerykańscy urzędnicy, cytowani przez agencje Reuters i France Presse.
Przedstawiciel Pentagonu przywoływany przez AFP powiedział, że Rosja rozmieściła na półwyspie "wiele setek żołnierzy". - Oceniamy sytuację - zaznaczył.
Według źródeł Reutera wojska poruszały się zarówno w kierunku Krymu, jak i stamtąd wychodziły. Nie wiadomo, jak duże są te siły, ani jakie są intencje tych manewrów - dodali urzędnicy.
Jeden z urzędników powiedział, że ruch wskazywałby na wzmocnienie rosyjskich wojsk stacjonujących w regionie.
Amerykańska telewizja CNN pokazała patrolujących lotnisko pod Symferopolem żołnierzy w nieoznakowanych mundurach oraz zdjęcia dział samobieżnych stojących na osiedlu mieszkalnym Sewastopola. Stacja ponadto przedstawiła opublikowany wcześniej w internecie film, ukazujący przelatujący nad Krymem szwadron rosyjskich śmigłowców.
Rosja nie informowała o planach rozmieszczenia wojsk na Krymie. W Sewastopolu mieści się baza rosyjskiej floty czarnomorskiej.