USA wysyłają żołnierzy do Europy. Jest reakcja Rosji
Prezydent Joe Biden formalnie zatwierdził wysłanie dodatkowych żołnierzy do Polski i Niemiec oraz rozszerzenie kontyngentu w Rumunii. Jest reakcja Rosji, która uznała decyzję USA za "destrukcyjny krok".
02.02.2022 | aktual.: 02.02.2022 19:08
Rosja zareagowała na decyzję prezydenta USA Joe Bidena o zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance NATO.
- Decyzja Stanów Zjednoczonych o rozmieszczeniu wojsk w Europie jest destrukcyjnym krokiem, który zwiększa napięcia wojskowe - słowa wiceministra spraw zagranicznych Rosji Aleksandra Gruszko cytuje agencja Interfax.
Nowe siły USA zostaną wysłane do Europy w ramach dwustronnych ustaleń i mają trafić do Europy w ciągu najbliższych dni.
Zobacz też: Rosjanie testują swoje czołgi. Nagranie z manewrów na poligonie w Rosji
- To wyraźny sygnał, że jesteśmy gotowi do obrony przed agresją. Do Polski i Niemiec trafi 2 tys. żołnierzy. Większość z nich będzie w Polsce - poinformował w trakcie środowej konferencji prasowej w Waszyngtonie John Kirby, rzecznik prasowy Pentagonu.
Rzecznik zapowiedział, że do Polski trafią komponenty Brygadowej Grupy Bojowej (BCT) z 82. dywizji powietrznodesantowej, stanowiącej siły szybkiego reagowania. Do Niemiec wysłany zostanie komponent kwatery głównej XVIII korpusu.
Obie jednostki stacjonują teraz w Forcie Bragg w Karolinie Północnej. - Intensywnie pracujemy z sojusznikiem w Polsce nad przemieszczeniem - mówił Kirby.
Szef MON Mariusz Błaszczak po doniesieniach z USA sprecyzował w mediach społecznościowych, że do Polski przyjedzie 1,7 tys. dodatkowych amerykańskich żołnierzy. Szef BBN Paweł Soloch przed środowym spotkaniem polskich władz ws. Ukrainy dodał, że m.in. w tej sprawie do USA poleciał szef MSZ Zbigniew Rau.
Stoltenberg o rozmieszczenie wojsk USA w Niemczech, Polsce i Rumunii
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ocenił, że wzmocnienie sił w Europie "to potężny sygnał zaangażowania Stanów Zjednoczonych".
"Decyzja uzupełnia inne niedawne zaangażowanie USA w nasze wspólne bezpieczeństwo, w tym 8500 żołnierzy w wysokiej gotowości Sił Odpowiedzi NATO oraz grupę uderzeniową lotniskowca USS Harry S. Truman pod dowództwem NATO na Morzu Śródziemnym" - oświadczył Stoltenberg w komunikacie.
Przeczytaj też: