USA współpracują z Francją ws. zamachów w Paryżu
Departament Sprawiedliwości, przy wsparciu FBI i innych agencji, współpracuje z władzami Francji w celu zdobycia informacji, które mogą mieć istotny związek z zamachami w Paryżu- poinformował urzędnik amerykańskiego resortu sprawiedliwości.
W zamachach w stolicy Francji zginęło 129 osób. Wśród zabitych jest amerykańska studentka, 20-letnia Nohemi Gonzalez. Wielu Amerykanów zostało rannych.
Prezydent Barack Obama określił zamachy w ParyżuParyżu "okropną próbą sterroryzowania niewinnych ludzi". Zapewnił, że USA są gotowe dostarczyć Francji każdą niezbędną pomoc, by pociągnąć sprawców do odpowiedzialności. * Obama leci do Europy*
Przed wylotem do Turcji na szczyt G-20 Barack Obama zapoznał się z najnowszymi raportami wywiadowczymi w sprawie ataków w Paryżu. Został też poinformowany o działaniach amerykańskich służb bezpieczeństwa w kraju jak i zagranicą. Biały Dom podkreślił jednak, że nie ma wiarygodnych informacji o zagrożeniu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Przedstawiciele amerykańskich władz pozostają w stałym kontakcie z Francuzami i dzielą się z nimi informacjami wywiadowczymi. Barack Obama otrzymuje na bieżąco raporty w sprawie zamachów w Paryżu.
Prezydencki Air Force One wyląduje w niedzielę rano w Antalya w Turcji, gdzie odbędzie się szczyt G-20. Miał on być poświęcony głownie kwestiom gospodarczym ale prawdopodobnie zostanie zdominowany przez sprawę walki z terroryzmem. Nie dojdzie do spotkania Baracka Obamy z Francois Hollandem ponieważ prezydent Francji odwołał wizytę w Turcji.
Solidarność z Francją w USA
Z całego świata płyną wyrazy solidarności z mieszkańcami Francji po atakach terrorystycznych. Hołd ofiarom zamachów składają też Amerykanie - przynosząc kwiaty przed francuską ambasadę, zapalając znicze i śpiewając Marsyliankę.
O zachodzie słońca kilkaset osób zgromadziło się przed Białym Domem by zademonstrować solidarność z mieszkańcami Paryża. W tłumie, który odśpiewał hymn Francji, byli mieszkający w Waszyngtonie Francuzi, dyplomaci z całego świata oraz zwykli Amerykanie. Tysiące osób przyszły pod ambasadę by oddać hołd zabitym i rannym. Między bukietami kwiatów i zniczami kładli osobiste listy do Francuzów i stawiali butelki francuskiego wina.
Wielu Amerykanów składało kwiaty pod ośrodkami kultury francuskiej, pomnikami francuskich bohaterów a nawet pod francuskimi restauracjami i kawiarniami. Od Marsylianki rozpoczął się koncert w nowojorskiej Metropolitan Opera. Podczas prezydenckiej debaty partii demokratycznej hołd ofiarom oddano minutą ciszy a na imprezach sportowych zawodnicy wybiegali z flagami USA i Francji.