USA w żałobie. Biden przekazał tragiczny bilans ataku drona
Trzech amerykańskich żołnierzy straciło życie, a wielu zostało rannych w wyniku ataku drona na siły USA stacjonujące w Jordanii - poinformował prezydent Joe Biden, oskarżając o atak wspieranych przez Iran bojowników.
To pierwsze ofiary śmiertelne wśród amerykańskich żołnierzy w tym regionie od początku wojny pomiędzy Izraelem a palestyńskim Hamasem - podkreśla agencja Reutera. Życie straciło trzech żołnierzy USA. Nie wiadomo w tym momencie, ilu dokładnie żołnierzy zostało rannych.
Według stacji CNN obrażenia odniosło ponad 20 wojskowych.
Jednocześnie oświadczenie wydał rzecznik jordańskiego rządu Muhannad al-Mubaidin. Zaprzecza on, że do ataku doszło na terenie Jordanii. Amerykańscy żołnierze mieli zginąć w Syrii. Al-Mubaidin powiedział, że stracili życie w wyniku ataku przeprowadzonego na bazę sił USA Al-Tanf.
Czytaj również: Atak na Amerykanów. Rakiety spadły na dwie bazy wojskowe
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie załamują ręce. Broń z USA wróciła na front
Oświadczenie Bidena
"Choć wciąż zbieramy informacje na temat tego ataku, wiemy, że został przeprowadzony przez radykalne, wpierane przez Iran grupy bojowników działające w Syrii i Iraku" - przekazał Biden w pisemnym oświadczeniu. Atak miał miejsce w sobotę wieczorem.
"Będziemy kontynuować zaangażowanie w walkę z terroryzmem" - napisał Biden. Zapewnił, że USA wyciągną konsekwencje wobec odpowiedzialnych za atak "w czasie i w sposób, które sami wybierzemy".
Zobacz także: Izrael zaatakował Damaszek. Pięć osób zabitych
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski