USA. Tajemnicze dostawy pizzy do polityków. "Ludzie są przestraszeni"
Amerykańscy politycy otrzymują pizze, zamawiane przez nieznaną osobę. Sprawą zainteresowała się już policja w związku z obawą, że zamówienia stanowią próbę zastraszenia prawodawców.
Co musisz wiedzieć?
- Nieznane osoby wysyłają pizze do amerykańskich polityków, zarówno Demokratów, jak i Republikanów. Zamówienia trafiają także do kierownictwa Policji Kapitolu.
- Atmosfera strachu w Kongresie jest wyraźna. Informatorzy ABC News podkreślają, że ludzie są naprawdę przestraszeni.
- Policja prowadzi śledztwo, ale nie ujawnia szczegółów dotyczących tych incydentów, aby nie zaszkodzić dochodzeniu.
Dlaczego politycy otrzymują niezamawiane pizze?
O tajemniczych dostawach pizzy do amerykańskich polityków informuje stacja ABC News. Otrzymują je zarówno demokraci, jak i republikanie. Na liście odbiorców znalazło się także kierownictwo Policji Kapitolu oraz sędziowie. Według informatorów stacji, w Kongresie panuje atmosfera strachu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Atak Izraela. "To rokuje bardzo źle"
- Ludzie są naprawdę przestraszeni - mówi jeden z jej rozmówców ABC News.
ABC News przypuszcza, że tajemnicze dostawy postrzegane są jako sposób na pokazanie, że zamawiający zna adres danej osoby.
Jakie są konsekwencje tych dostaw?
Doniesienia o niechcianych zamówieniach pojawiły się w mediach, gdy śledczy poszukiwali Vance'a Boeltera. Mężczyzna został już zatrzymany. Oskarżono go o zabójstwo deputowanej Melissy Hortman i jej męża oraz atak na senatora Johna Hoffmana i jego małżonkę. Mężczyzna, jak wynika z informacji przekazanych przez władze, planował prawdopodobnie więcej zabójstw. Tak wynika ze znalezionych w jego domu dokumentów.
Do tajemniczych dostaw pizzy miało już jednak dochodzić wcześniej. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, ale nie udziela żadnych informacji na ten temat, zasłaniając się jego dobrem. Chce także uniknąć pojawienia się naśladowców.
Czy sędziowie również są celem?
Nie tylko politycy, ale także sędziowie stają się ofiarami podobnych incydentów. Sędzia Esther Salas wspominała o dostawach, które otrzymywali jej koledzy. W niektórych przypadkach nadawca używał imienia i nazwiska jej syna, który został zamordowany w 2020 roku przez mężczyznę przebranego za dostawcę jedzenia.
Źródło: TVN24, ABC News
