USA: superszybki samolot uległ zniszczeniu
Niepowodzeniem zakończyła się podjęta w niedzielę przez amerykańską agencję kosmiczną NASA próba osiągnięcia rekordowej szybkości, siedmiokrotnie przekraczającej prędkość dźwięku, przez prototyp napędzanego wodorem superodrzutowca X-43. Twórcy bezzałogowego samolotu zniszczyli go, gdy stracili nad nim kontrolę.
Prototyp maszyny, skonstruowanej by mogła uzyskać prędkość 8 tysięcy kilometrów na godzinę, został zniszczony na wysokości 8 tysięcy metrów - podała amerykańska agencja kosmiczna NASA.
Bezzałogowy X-43A, o długości 4 m i szerokości 1,6 m, został wyniesiony w powietrze przez bombowiec B-52. Następnie rakieta Pegaz miała go wynieść wyżej, na wysokość 29 km - ale wyrwała się spod kontroli i zaczęła spadać.
Wówczas nadzorujący eksperyment zdecydowali o zniszczeniu rakiety i samolotu. Ich szczątki spadły do Pacyfiku.
Kamery NASA zainstalowane na dwóch myśliwcach F-18 zarejestrowały moment, gdy rakieta Pegasus zboczyła z kursu i zaczęła spadać, zanim kontrolerzy lotu uruchomili ładunek wybuchowy, niszcząc samolot nad Pacyfikiem.
X-43 to typowa bezpilotowa konstrukcja eksperymentalna, o długości zaledwie 4 m, rozpiętości skrzydeł półtora metra i masie startowej półtorej tony. Docelowo ma osiągnąć dziesięciokrotną prędkość dźwięku. Główny napęd X-43 stanowi nowatorski strumieniowy silnik odrzutowy, napędzany wodorem. Eksperymenty z samolotem mają doprowadzić do budowy użytkowych pojazdów kosmicznych, wykorzystujących powietrze zamiast utleniacza. Taki załogowy model miałby ok. 70 metrów długości. Dziś ocenia się jednak, że nie wzniesie się on w powietrze wcześniej niż w 2025 roku. (kor)