USA przejęło irański statek. "Ogromne ilości" zabezpieczone
Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych powstrzymała drewniany statek rybacki płynący z Iraku do Jemenu, na którego pokładzie znajdowało się 70 ton paliwa rakietowego. Było ono ukryte wśród worków z nawozem.
Pośród worków z nawozem na statku ukryte było 70 ton składnika paliwa rakietowego - nadchloranu amonu. Niebezpieczna substancja przewożona była na drewnianej i przeładowanej jednostce rybackiej.
Paliwo dla jemeńskich rebeliantów
Przejęcie ładunku miało miejsce 8 listopada, w Zatoce Omańskiej. Drewniany irański żaglowiec, który miał transportować sto ton mocznika, został zatrzymany przez okręt Straży Przybrzeżnej USA USCGC John Scheuerman oraz niszczyciela rakietowego AEGIS USS The Sullivans. Ze względu na zagrożenie dla pobliskiej żeglugi zatrzymany i przeciążony statek został zatopiony z dużą częścią znajdującego się na pokładzie ładunku.
Według informacji podanych przez Amerykanów była to "ogromna ilość", a odnaleziony składnik wystarczy do produkcji paliwa rakietowego dla ponad dwunastu pocisków balistycznych średniego zasięgu. Właśnie takie są wykorzystywane przez jemeńskich rebeliantów Huti w walce z uznawanym a arenie międzynarodowej rządem Jemenu. Działania te są wspierane przez Iran. Dozbrajanie rebeliantów nasiliło się od czasu, gdy Iran zaczął grozić Arabii Saudyjskiej, Stanom Zjednoczonym oraz innym krajom, które obarczono winą za liczne protesty wzywające do obalenia teokracji Republiki Islamskiej.
Komentarz ONZ w sprawie przejęcia statku z paliwem
Amerykańska Agencja Prasowa Associated Press poprosiła o komentarz związany z przejęciem 70 ton paliwa misję Iranu działającą przy ONZ.
- Bezprawny transfer śmiercionośnej pomocy z Iranu nie pozostaje niezauważony. Jest nieodpowiedzialny, niebezpieczny i prowadzi do przemocy i niestabilności na całym Bliskim Wschodzie - powiedział Timothy Hawkins, rzecznik 5 Floty Marynarki Wojennej, odmawiając jednocześnie komentarza wyjaśniającego, skąd Amerykanie wiedzieli o transporcie paliwa.
Wsparcie Iranu dla rebeliantów
W październiku wygasło półroczne zawieszenie broni w Jemenie. Jednocześnie pojawiły się obawy, że mimo dyplomatycznych wysiłków dojdzie do eskalacji wojny. Do tej pory zginęło tam ponad 150 tysięcy osób, w tym blisko 15 tysięcy cywilów. Od 2014 obowiązuje narzucone przez ONZ embargo na transfer broni do Huti. Mimo to rebelianci regularnie otrzymują uzbrojenie z Teheranu.