USA: Polka aresztowana za prostytucję
Aresztowana na 48 godzin i oskarżona o
prostytucję Anna Z. z Warszawy została wypuszczona za kaucją
z aresztu w Nowym Jorku. Twierdzi, że jest niewinna.
W czasie spotkań z klientami robiłam tylko masaż - bez intymnych części. To był zwykły masaż - podkreśliła we wtorek 23-letnia Anna Z. Posiedzenie sądu w jej sprawie ma odbyć się w piątek.
O aresztowaniu Polki, jej 32-letniego towarzysza i właściciela domniemanego domu publicznego Stuarta Rolla poinformowały wszystkie najważniejsze nowojorskie dzienniki, w tym New York Times, Daily News i New York Post. Gazety wymieniły Polkę z nazwiska określając ją za policją jako prostytutkę, a Daily News zamieścił nawet jej zdjęcie.
W USA uprawianie najstarszego zawodu świata i czerpanie z niego korzyści przez osoby trzecie jest karane i zagrożone więzieniem. Wyjątek stanowią niektóre hrabstwa w stanie Nevada.
W wypowiedzi dla nowojorskiego Nowego Dziennika Z. stwierdziła, że: _ to był mój pomysł, aby otworzyć w domu salon masażu. Chciałam zarobić na college_. Polka, która przybyła do USA rok temu obecnie uczy się w szkole dla imigrantów na Manhattanie.
Za pół godziny masażu pobierała 150 dolarów, za godzinę - 250. Policja twierdzi, że zarobek dzieliła na dwie części. Jedną zatrzymywała dla siebie, a drugą oddawała właścicielowi domu Stuartowi Rollowi.
Mulitimilioner Roll, który zbił fortunę na sprzedaży produktów spożywczych m.in. musztardy ketchupu, galaretek i dżemów (10 mln dolarów w ubiegłym roku) tłumaczył - jak podaje New York Times - że: prowadził tylko salon "masażu" i "zmysłowych tańców". Dodał, że zatrudniane przez niego kobiety nie utrzymywały z klientami stosunków płciowych. Przed Polką zatrudniał 43-letnią Litwinkę. Według informacji Nowego Dziennika kobieta pokłóciła się kiedyś z Rollem wyszła z domu i biegała po sąsiedztwie w biustonoszu i majtkach, skarżąc się na niego. Wkrótce potem wyjechała z USA i zamieszkała we Francji.(pł)
