USA: obchody Święta Niepodległości
Przy bezprecedensowych środkach bezpieczeństwa prezydent George W. Bush obchodzi w czwartek amerykańskie Święto Niepodległości - najpierw w miasteczku Ripley w Zachodniej Wirginii, a potem w Waszyngtonie.
04.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
W Ripley, które ma 3400 mieszkańców, prezydent obejrzy paradę orkiestr, młodzieży szkolnej i weteranów. Wieczorem będzie podziwiał z balkonu Białego Domu - otoczonego szczelnym kordonem policji - tradycyjny pokaz sztucznych ogni nad Mallem, gigantycznym trawnikiem rozciągającym się w centrum stolicy USA od Kapitolu do kolumny Waszyngtona.
Władze wprowadziły nadzwyczajne zabezpieczenia - od odrzutowców wojskowych po kamery obserwacyjne - aby uchronić Amerykanów przed próbami zamachów terrorystycznych.
Przedstawiciele administracji mówią, że nie mają żadnych konkretnych informacji zapowiadających na 4 lipca jakieś ataki. Jednak wielu Amerykanów obawia się, że terroryści z al-Qaedy mogli przygotować na Święto Niepodległości nowy atak terrorystyczny.
Waszyngtoński Mall, gdzie ma się zebrać ok. pół miliona ludzi, otoczono podwójnym drewnianym ogrodzeniem, mającym zapobiec przedostaniu się na skwer terrorystów. Porządku pilnuje 2 tys. policjantów, część z nich w cywilu.
Na Mallu zainstalowano też sieć kamer wideo, które monitorują uczestników uroczystości. Policja nie podała, ile kamer będzie pracować.
Łodziom i żaglówkom na rzece Potomac, płynącej w pobliżu Mallu, nie wolno podpływać na odległość mniejszą niż 50-60 metrów od brzegu. W czasie świątecznych ceremonii obowiązuje też zakaz lotów nad Waszyngtonem.
W przeddzień święta Bush zachęcał rodaków, by obchodzili Dzień Niepodległości w duchu radości. Mam nadzieję, że każdy Amerykanin podziękuje jutro za liczne łaski, jakie spłynęły na nasz naród - powiedział w środę Bush. Czwarty lipca nazwał dniem, kiedy świętujemy fantastyczną wolność, którą tak kochamy w Ameryce.
W Ripley Bush zamierza ogłosić rozporządzenie, które pozwoli cudzoziemcom szybciej uzyskiwać obywatelstwo USA w nagrodę za czynną służbę w amerykańskich siłach zbrojnych.
Ustawodawstwo amerykańskie pozwala obcokrajowcom mającym prawo stałego pobytu w USA służyć w amerykańskich siłach zbrojnych. Osób takich w służbie czynnej jest około 15 tys. Dzięki nowemu rozporządzeniu będą one mogły natychmiast ubiegać się o obywatelstwo USA, podczas gdy normalnie cudzoziemcy mający prawo stałego pobytu mogą starać się o to dopiero po 5 latach zamieszkiwania w Stanach.(miz)