USA o bin Ladenie: wiemy, że nic nie wiemy
Mimo najnowszych doniesień, że Osamę bin Ladena widziano ostatnio we wschodnim Afganistanie,
przedstawiciele Pentagonu powiedzieli we wtorek, że nie wiedzą, gdzie przywódca al-Qaedy może się znajdować.
Są raporty, że żyje, są inne, że zginął. Nie wiemy, co jest prawdą. Mieliśmy doniesienia, że bin Laden jest tu, że jest tam, ale po prostu nie wiemy, gdzie jest - oświadczyła rzeczniczka Ministerstwa Obrony Torri Clarke.
Widziałem te doniesienia, w ciągu ostatnich miesięcy mieliśmy wiadomości, że widziano jego i mułłę Omara - powiedział na briefingu w Pentagonie generał John Rosa, dodając, że nie ma wiarygodnych dowodów, wskazujących na miejsce pobytu bin Ladena.
Dowództwo armii USA poinformowało we wtorek, że po zakończeniu operacji "Anakonda", prowadzonej we wschodnim Afganistanie w prowincji Paktia, punkt ciężkości operacji militarnych przenosi się na południowy wschód tego kraju.
Gen. Rosa potwierdził, że według rozpoznania siły al-Qaedy prawdopodobnie przegrupowują się i rozpraszają w mniejsze grupy, co może - jak powiedział - stanowić "większe wyzwanie" dla wojsk sprzymierzonych.
Poinformował też, że wojska USA i rządowe siły afgańskie kontynuują przeszukiwanie górskich jaskiń, gdzie znaleziono m.in. noktowizory i sprzęt GPS (Global Positioning System - do określania własnej pozycji na podstawie danych satelitarnych). Nie wiemy, skąd go mieli - powiedział generał. (mag)