USA nie zmienią polityki odbierania dzieci imigrantom. Trump pozostaje niewzruszony
Straż graniczna USA pokazała, jak wygląda centrum przetrzymywania nielegalnych imigrantów w Teksasie. Wielu Amerykanów protestuje, przeciwko zabieraniu rodzicom dzieci. Krytycy Trumpa przypominają najbardziej wstydliwe rozdziały w historii USA.
Senator w stanie Arizona Jamescita Peshlakai z plemienia Nawaho porównała traktowanie nielegalnych imigrantów z tym jak w przeszłości w USA traktowano rdzennych mieszkańców Ameryki.
W ciągu ostatnich 6 tygodni funkcjonariusze straży granicznej zabrali rodzicom prawie 2 tys. dzieci. Republikaścy politycy twierdzą, że jest to konieczne, aby zmniejszyć napływ nielegalnych imigrantów. Krytycy polityki "zerea tolerancji" uważają, że takie postepowanie jest nieludzkie.
Prokurator generalny wprowadził nowe przepisy 6 tygni temu na polecenie prezydenta Donalda Trumpa. Regulacje zakładają, że już pierwsza próba nielegalnego przekroczenia grac jest traktowana jako przestępsto. To powoduje, że nieletni imigranci towarzyszący oskarżonym rodzicom i opiekunom nie mogą trafić razem z nimi do więzienia. Z kolei w dotychczasowych zakładach opiekuńczych i u rodzin zastępczych brakuje miejsca. Dlatego na pustyni w Teksasie powstają nowe miasteczka namiotowe z myślą o setkach dzieci.
Pomimo nasilającej się, niezwykle emocjonalnej krytyki w prasie, internecie i ze storny wielu, nie tylko demokratycznych polityków, administracja Donalda Trumpa pozostaje niewzruszona. Konsekwencje nie odstraszają też potencjalnych imigrantów, którzy nadal przekraczają granicę pomiędzy Meksykiem a USA na Rio Grande.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl