USA: Kobieta skazana na pracę w fast foodzie. To kara po awanturze, jaką urządziła w barze
Niezadowolona klientka sieciowej restauracji Mexican Chipotle Grill w Ohio została surowo ukarana przez sędziego za wyjątkowo nieuprzejme potraktowanie obsługi. Kobieta rzuciła w pracownicę daniem, które nie przypadło jej do gustu. Teraz sama sprawdzi, jak to jest pracować w takim miejscu.
Burrito z kurczakiem wylądowało na twarzy 26-letniej Emily Russell, kierowniczki baru z meksykańskimi daniami. Scena, do której doszło we wrześniu tego roku została nagrana przez klientów lokalu i stała się internetowym przebojem.
Teraz zachowanie niemiłej klientki ocenił sąd. 39-letnia Rosemary Hayne została uznana za winną napaści. Przyznała się do rzutu miską z burrito. po tym, jak przyznała się, że we wrześniu rzuciła miską burrito w Russell.
Według relacji lokalnego oddziału stacji Fox z Cleveland Fox, która relacjonowała wyrok na sali sądowej, sędzia Timothy Gilligan z Sądu Miejskiego w Parmie, miasta położonego w północno-wschodniej części stanu Ohio, był zdegustowany postawą oskarżonej. "Takie zachowanie jest nie do zaakceptowania" - powiedział podczas ogłaszania wyroku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczynić się mogła do tego relacja poszkodowanej i zakres traumy, jaki wiązał się dla 26-latki z tym incydentem. Zanim burrito znalazło się na twarzy Emily, która stała za kasą, klientka dwukrotnie zmieniała zamówienie. 17-latek, który to trudne realizował zamówienie, dodawał kolejne składniki, by zaspokoić wygórowane oczekiwania. Hayne wyszła z jedzeniem, ale wróciła kilka minut później, by wyładować swoją złość na kasjerce.
USA: Kobieta skazana na pracę w fast foodzie. To kara po awanturze, jaką urządziła w barze
"Rzuciła mi jedzeniem w twarz. Byłam bardzo zawstydzona i zszokowana. Jedzenie było gorące, to nie było przyjemne. Moi klienci musieli być świadkami tej sceny" - opowiadała Emily.
"Musiałam pracować z jedzeniem na twarzy i włosach przez następne cztery godziny. Nie wysłano nikogo, kto mógłby mnie zastąpić" – powiedziała kobieta. Jedynym pocieszeniem były słowa wsparcia, jakie płynęły do niej z całych stanów.
Policja szybko znalazła napastniczkę. Odjechała swoim samochodem, a świadkowie bez trudu zapamiętali numery rejestracyjne. Na tablicy było jej imię i numer telefonu.
Policja relacjonowała, że Rosemary Hayne nie zaprzeczała, że wpadła w złość i zaatakowała kasjerkę. Twierdziła, że bardzo jej przykro.
To jednak nie wystarczyło. Sędzia wyznaczył karę grzywy i 180 dni więzienia w zawieszeniu na 90 dni. Postanowił też dać szansę oskarżonej. Zaoferował możliwość złagodzenia wyroku, składając bardzo nietypową propozycję.
Skazana może skrócić wiszącą nad nią odsiadkę o 60 dni. Jednak musi przez dwa miesiące popracować w fast foodzie, w którym będzie spędzać 20 godzin tygodniowo. Hayne się zgodziła, więc jest szansa, że poczuje, jak to jest mierzyć się z oczekiwaniami wymagających klientów.
Obrzucona burrito jest zadowolona z takiego wymiaru kary dla swojej sprawczyni. "Każdemu zdarzają się gorsze dni, ale nigdy nie powinno dojść do sytuacji, w której tak źle potraktuje się człowieka" – stwierdziła.