USA i Interpol nie spoczną
USA będą ścigały aż do skutku złodziei, którzy obrabowali irackie muzea – zapowiedział minister sprawiedliwości USA John Ashcroft. Tymczasem Interpol wezwał do utworzenia specjalnej policyjnej grupy
zadaniowej, która pomogłaby odzyskać bezcenne dzieła sztuki.
06.05.2003 | aktual.: 06.05.2003 20:53
Ashcroft oświadczył, że ma dowody, iż za kradzieżą historycznych skarbów, dokonaną pośród wojennego zamętu po zdobyciu Bagdadu przez Amerykanów, stały zorganizowane gangi.
Minister przemawiał w Lyonie, gdzie mieści się główna siedziba Interpolu, w ostatnim dniu konferencji poświęconej skradzionym irackim dziełom sztuki.
Najcenniejsze rzeczy skradziono z Irackiego Muzeum Narodowego w Bagdadzie, w którym znajdowały się tysiące rzadkich dzieł sztuki i przedmiotów dokumentujących dorobek starożytnej Mezopotamii, kolebki cywilizacji ludzkiej. Zaginęły między innymi waza z Uruku i harfa z Uru, pochodzące sprzed 4500-5000 lat.
Sekretarz generalny Interpolu Ronald Noble opowiedział się za utworzeniem międzynarodowej policyjnej grupy zadaniowej, która działałaby "w regionie Iraku". Eksperci obecni na konferencji wyrazili opinię, że wiele skradzionych przedmiotów jest wciąż w Iraku.
Interpol ostrzegł kolekcjonerów, by nie kupowali rzeczy niepewnego pochodzenia. Stany Zjednoczone proponują, aby Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję wzywającą wszystkie kraje do tropienia irackich dzieł sztuki.
Eksperci UNESCO, oenzetowskiej organizacji do spraw edukacji, nauki i kultury, przybędą możliwie najszybciej do Iraku, aby sporządzić bazę danych o skradzionych przedmiotach. Interpol niemal natychmiast udostępni ją w Internecie, aby ukrócić nielegalny handel irackimi antykami.
Mimo wszelkich starań Interpol odzyskuje przeciętnie tylko co dziesiąte skradzione dzieło sztuki. (reb)